"Polska przystąpi do implementacji tzw. konwencji antyprzemocowej". Komisja Praw Kobiet PE w Polsce
- Spotkaliśmy się z przedstawicielami rządu, którzy poinformowali nas, że po dyskusji nad możliwością wycofania się z konwencji podjęto decyzję, że Polska nie tylko się nie wycofa, ale nawet więcej, przystąpi do jej implementacji. Jest to dla nas ważne i będziemy nadal monitorować tę sytuację - poinformowała szefowa Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia PE (FEMM) delegacji Maria Arena.
Delegacja komisji przebywała w Polsce od poniedziałku; badała, jak wprowadzana jest w życie Konwencja stambulska o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a także jak przestrzegane są prawa reprodukcyjne kobiet oraz ich prawa ekonomiczne.
Wizytę oprotestowały środowiska konserwatywne i pro-life.
Arena dodała, że drugą sprawą, która interesowała komisję, były prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet. W ocenie Areny w Polsce obowiązuje jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie.
- Mimo to uważamy, że nawet tak restrykcyjne prawo powinno być respektowane - powiedziała, dodając, że chodzi m.in. o klauzulę sumienia stosowaną przez lekarzy. - Kobiety muszą mieć zagwarantowany dostęp do aborcji - powiedziała przewodnicząca delegacji.
FEMM interesowała się też dostępem kobiet do rynku pracy. Zdaniem Areny świadczenie 500 plus jest dobrym rozwiązaniem, jednak może zachęcać kobiety do rezygnacji z pracy zawodowej, co niepokoi członków komisji.
Pikieta środowisk konserwatywnych
Wizyta komisji wzbudziła kontrowersje. We wtorek przed wejściem do biura Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce pikietowali członkowie Fundacji Pro-Prawo do Życia. Reprezentujący fundację Dawid Wachowiak powiedział, że pikieta jest wyrazem sprzeciwu wobec dyskryminacji środowisk konserwatywnych i pro-life.
- Pomimo tego, że nasza i inne konserwatywne organizacje kobiece i pro-life prosiły o możliwość spotkania z przedstawicielkami delegacji FEMM, nie dostaliśmy na to zgody. Pisaliśmy bezpośrednio do komisji PE i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Rozmowy są prowadzone jednostronnie, wyłącznie z przedstawicielkami środowisk feministycznych i skrajnie lewicowych - poinformował.
O tym, że delegacja FEMM odmówiła spotkania informował także Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
"Przedstawicielami środowisk konserwatywnych byli posłowie, członkowie rządu i Senatu"
Odnosząc się do tych zarzutów, w czasie konferencji prasowej Maria Arena zaznaczyła, że w czasie wizyty w Polsce członkowie delegacji spotkali się z osobami reprezentującymi różne stanowisko w kwestii aborcji i praw kobiet.
- Osoby reprezentujące podejście konserwatywne, z którymi się spotkaliśmy, to byli posłowie wybrani w wyborach, członkowie rządu i Senatu - powiedziała. - Uznaliśmy, że nie jest konieczne, aby usłyszeć jeszcze więcej na temat tego stanowiska. Dlatego spotkaliśmy się z organizacjami pozarządowymi, które prezentują punkt widzenia pro-choice - wyjaśniła.
Dodała, że część organizacji feministycznych nie ma już dostępu do funduszy europejskich, co zaniepokoiło członkinie delegacji. "Dlatego chcieliśmy się z nimi spotkać i usłyszeć ich punkt widzenia, aby wyrobić sobie zdanie na temat sytuacji w Polsce" - powiedziała.
W ubiegłym roku Parlament Europejski debatował o sytuacji kobiet w naszym kraju w związku z toczącymi się wówczas pracami nad przepisami zaostrzającymi prawo aborcyjne. Obywatelska propozycja w tej sprawie upadła podczas prac sejmowych m.in. w wyniku masowych protestów.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze