Radni PiS apelują do Prezydenta Opola w sprawie festiwalu
Decyzja o wypowiedzeniu umowy TVP na organizację 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej jest irracjonalna - uważają opolscy radni PiS i domagają się wyjaśnień od prezydenta Opola.
- Prezydent irracjonalną decyzją wypowiedział umowę o współorganizacji 54. KFPP z TVP, co naraża miasto na wielomilionowe odszkodowania. Apelujemy do prezydenta Opola, by do godziny 12 wznowił rozmowy z TVP na temat organizacji jesienią tego festiwalu - powiedział na konferencji prasowej Sławomir Batko - szef klubu radnych PiS w Opolu. Zapowiedział także powołanie specjalnej komisji, która ma zbadać prawidłowość działań zarządu miasta w trakcie organizacji tegorocznego festiwalu.
Zdaniem polityka nie można przypisać kłopotów z organizacją tegorocznego festiwalu telewizji. - Wszystko zaczęło się od kłamliwych i nieprawdziwych informacji dotyczących tego, że TVP posiada jakąś czarną listę artystów, którzy nie mogą na festiwalu występować. Dlatego artyści zaczęli rezygnować. To była nieprawda i nie ma tu winy TVP. Skłaniam się ku temu, że to miasto Opole będzie płaciło wielomilionowe odszkodowania - uważa radny Batko.
Obie strony zapowiadają pozwy
W jego ocenie TVP nadal jest gotowe do rozmów i organizacji 54. KFPP, choć trudno oczekiwać, by odbył się on w planowanym wcześniej terminie. - Jesteśmy w kontakcie z telewizją i wiemy, że przez cały czas Telewizja Polska była gotowa do rozmów, nawet wczoraj, gdy prezydent nie wpuścił ekip telewizji na teren amfiteatru. Sądzimy, że żadna komercyjna stacja telewizyjna nie będzie zainteresowana tym, żeby ten koncert współtworzyć. To są stacje nastawione na zysk. Dla dobra wizerunku Opola i mieszkańców Opola apelujemy do pana prezydenta Wiśniewskiego, by wznowił rozmowy z TVP - powiedział Batko.
Na odrębnej konferencji prasowej prezydent Arkadiusz Wiśniewski zdecydowanie odrzucił ultimatum radnych. Poinformował, że miasto przygotowuje się do organizacji jesienią własnego festiwalu pod nazwą Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej, do którego ma tytuł prawny. Na pytanie, czy posiada odpowiedniego partnera medialnego Wiśniewski odparł, że czasy, kiedy do zaistnienia w mediach konieczna była telewizja publiczna, należą już do przeszłości, czego dowodem jest program "Ucho Prezesa", które choć nieemitowane przez żadną telewizję, wzbudza zainteresowanie milionów Polaków.
Wiśniewski poinformował również, że prawnicy przygotowują pozew przeciwko TVP SA w związku ze stratami, jakie mogło ponieść miasto w wyniku kłopotów przy tegorocznym festiwalu. W poniedziałek na jego polecenie odmówiono wstępu na teren amfiteatru ekipom technicznym TVP, które miały budować scenografię festiwalu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze