"Użycie siły fizycznej i tasera adekwatne do sytuacji" - policja o zatrzymaniu Igora Stachowiaka
Komenda Główna Policji wydała oświadczenie na temat śmierci Igora Stachowiaka, informując że "użycie przez policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera", a następnie kajdanek, było "adekwatne do sytuacji oraz do zachowania mężczyzny". Prokuratura informuje, że zarzuty konkretnym osobom będzie można postawić po uzyskaniu opinii z laboratorium kryminalistycznego.
"Wszystkie okoliczności podejmowanej przez policjantów interwencji związane z jego zatrzymaniem na rynku we Wrocławiu były uzasadnione" - podkreślono w komunikacie KGP.
Jak zaznaczono, w związku z tragiczną śmiercią Igora Stachowiaka, "policja natychmiast wszczęła czynności wyjaśniające w celu ustalenia wszystkich okoliczności tej sprawy oraz, co pragniemy podkreślić, niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze".
Według komunikatu zainteresowanie operatora monitoringu miejskiego na rynku we Wrocławiu wzbudził mężczyzna odpowiadający rysopisowi osoby poszukiwanej.
- Mężczyzna ten zachowywał się nerwowo, m.in. rozglądając się na wszystkie strony. Dyżurny na miejsce skierował patrol Policji. Mężczyzna, wobec którego podjęta była interwencja wypowiadał się chaotycznie i niezrozumiale. Ponadto był wulgarny i agresywny, a w podręcznej torbie, która leżała na ławce posiadał metalową pałkę teleskopową - czytamy w komunikacie.
Policja: mężczyzna był agresywny, nie stosował się do poleceń
Policjanci już na początku interwencji na podstawie dowodu osobistego ustalili, że jest to Igor S.; po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że Igor Stachowiak jest poszukiwany przez prokuraturę za popełnione oszustwa.
W związku z tym, że mężczyzna był nadal agresywny dyżurny na miejsce wysłał dodatkowy patrol w celu udzielenia pomocy z poszukiwanym; podczas interwencji funkcjonariusze ujawnili przy mężczyźnie telefon komórkowy, którego pochodzenie nie potrafił dokładnie wyjaśnić - podała policja.
Zaznaczono, że wobec tych wszystkich okoliczności interwencji mundurowi podjęli decyzję o doprowadzeniu Igora S. do jednostki Policji. Jak napisano w komunikacie, pomimo wielokrotnych poleceń mężczyzna nie reagował, a wręcz przeciwnie - był coraz bardziej agresywny, stawiając czynny i bierny opór.
"Pomimo użycia przez policjantów siły fizycznej, jak również nieskutecznej próby założenia kajdanek po raz kolejny policjanci polecili mężczyźnie, aby zachowywał się zgodnie z prawem. Igor S. nie zastosował się do poleceń w związku z tym policjant użył wobec niego tasera. Igor S. nadal był bardzo agresywny, tj. wyrywał się, odpychał i kopał. Użycie tego urządzenia spowodowało jednak, że mężczyzna obrócił się na plecy i wówczas funkcjonariusze założyli mu kajdanki na ręce trzymane z przodu" - czytamy w informacji KGP.
"Użycie środków przymusu adekwatne"
"Użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera przeznaczonego do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej, a następnie kajdanek było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny wobec, którego podjęta została interwencja" - zaznaczono.
Jak podkreślono, "w związku z tragiczną śmiercią Igora S. Policja natychmiast wszczęła czynności wyjaśniające w celu ustalenia wszystkich okoliczności tej sprawy oraz, co pragniemy podkreślić, niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze".
25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 r. na wrocławskim rynku; policja poszukiwała go za oszustwa. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat S. stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.
W sobotę Komenda Główna Policji wydała oświadczenie w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka. KGP w komunikacie zapewnia, że "Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wspólnie z Komendantem Głównym Policji, natychmiast po zapoznaniu się z reportażem podjęli decyzję o powołaniu i skierowaniu do Wrocławia specjalnego zespołu kontrolnego, w skład którego wchodzą doświadczeni oficerowie Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych".
W niedzielę lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że Platforma domaga się dymisji wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego, a także powołania komisji śledczej w związku z zatrzymaniem i śmiercią 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacie policji we Wrocławiu.
Prokuratura: potrzebne opinie biegłych
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu podała, że śledczy wyjaśniają "nie tylko przyczynę zgonu mężczyzny, ale także dokładny przebieg zdarzeń"
"Niezbędne było sprawdzenie zasadności podjętej przez funkcjonariuszy policji interwencji oraz ustalenie, czy działali oni w granicach swoich uprawnień i z zachowaniem wszelkich procedur. Dlatego śledztwo od początku było prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i nieumyślnego spowodowania śmierci" - podano w komunikacie.
Podkreślono, że długość trwania śledztwa w sprawie śmierci Igora Stachowiaka wynika z realizacji wniosków dowodowych składanych przez rodziców zmarłego, oraz ich pełnomocników. Z tego względu, według śledczych, niezbędne jest uzyskanie opinii biegłych z wyspecjalizowanego laboratorium kryminalistycznego, powołanych w marcu tego roku.
Termin dostarczenia opinii wyznaczono na 15 czerwca. Chodzi o ustalenie, czy wobec mężczyzny obok chwytów obezwładniających, kajdanek i paralizatora "stosowano inne środki określone w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego".
"Dopiero po uzyskaniu tej ekspertyzy będzie możliwe podjęcie decyzji merytorycznej, a więc przedstawienie zarzutów ustalonym osobom" - podała prokuratura.
"Z kompleksowej opinii biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Katedra i Zakład Medycyny Sądowej z 23 marca 2017 r. wynika bowiem, iż zebrane w sprawie dowody pozwalają na przyjęcie z dużym prawdopodobieństwem, że Igor Stachowiak zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanym zażyciem środków psychoaktywnych. Przeprowadzone badania chemiczno-toksykologiczne wykazały obecność u Igora Stachowiaka amfetaminy oraz tramadolu" - stwierdzono w komunikacie.
Prokuratura przypomniała też, że na wniosek szefa MSWiA, w trosce o "pełną transparentność i rzetelność prowadzonego postępowania" zdecydowano o przeniesieniu postępowania z Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
"W toku postępowania policja przekazała wszelkie dostępne materiały prokuraturze. Niniejsze śledztwo zatem winno zostać zakończone - w związku z postanowieniem o jego przedłużeniu - do dnia 16 września 2017 roku" - głosi komunikat.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze