Zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Żuk. Trwała niemal sześć godzin
W Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu zakończyła się w piątek po godz. 14.30 sekcja zwłok Magdaleny Żuk - powiedzieli dziennikarzom pełnomocnicy rodziny po opuszczeniu gmachu zakładu. Nie ujawnili żadnych szczegółów. Przekazali jedynie, że ciało kobiety zostanie przekazane rodzinie w najbliższym czasie. Na wniosek rodziny w czwartek zwłoki 27-latki zbadano w Warszawie tomografem komputerowym.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Violetta Niziołek, w piątek we Wrocławiu zwłoki Magdaleny Żuk poddano ponownym oględzinom i je otwarto.
"W trakcie sekcji pobrano próbki do dalszych badań histopatologicznych, biologicznych oraz toksykologicznych. Kolejne informacje w tej sprawie zostaną udzielone po uzyskaniu wyników zleconych badań wraz z opinią biegłych co do przyczyny śmierci"- głosi komunikat prokuratury.
Rodzina prosi o spokój
- Bardzo prosimy o uszanowanie prawa rodziny do spokoju i nierobienie z tego medialnego spektaklu - powiedział dziennikarzom mec. Paweł Jurewicz pytany, kiedy czy znany jest już termin pogrzebu Magdaleny Żuk.
Karawan z ciałem zmarłej w Egipcie Magdaleny Żuk przyjechał do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu w nocy z czwartku na piątek - poinformował reporter Polsat News Bartosz Nowak. Zwłoki 27-latki transportowano w metalowej trumnie okrytej niebieskim materiałem.
Samolot z ciałem 27-latki wylądował w Warszawie w czwartek po godz. 14. W stołecznym Zakładzie Medycyny Sądowej przeprowadzono tomografię.
Po północy ciało zostało przywiezione do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
Śledztwo ws. śmierci
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk, poinformowała, że po tym jak ciało zostanie sprowadzone do Polski, zostanie przeprowadzona sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju.
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej