Niemiecka prasa atakuje Trumpa. "Egocentryk, który szkodzi Ameryce i sojusznikom"
Niemieccy komentatorzy w ostrych słowach krytykują w środę prezydenta USA Donalda Trumpa za ujawnienie Rosji tajnych informacji. Ich zdaniem w Białym Domu panuje chaos, a Trump jest egocentrykiem, który szkodzi bezpieczeństwu Ameryki i jej sojuszników.
"W Białym Domu panuje chaos, a w centrum tego chaosu stoi nie kto inny, tylko sam prezydent, chociaż on sam przedstawia się jako ofiara politycznych prześladowań i oczerniającej go kampanii" - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Powodem wielkiego zaniepokojenia jest sam Trump, który stanowi mieszankę ignorancji i bezwzględności" - czytamy w komentarzu. Jego autor zwraca uwagę, że prezydent najpierw zdementował ustami swego doradcy doniesienia o przekazaniu Rosji poufnych informacji, by następnie chełpić się tym, że z powodów humanitarnych ma prawo do przekazywania takich informacji.
"Ignoruje granice swojego urzędu"
Podobnie jak w przypadku afery ze zwolnieniem dyrektora FBI Jamesa Comeya, Trump szorstko potraktował najważniejszych współpracowników i ignoruje granice swojego urzędu - krytykuje "FAZ". Trump jest "egocentrykiem, który swoimi działaniami, wypowiedziami i wpisami na Twitterze szkodzi bezpieczeństwu i prestiżowi Ameryki" - pisze komentator.
Zdaniem "Sueddeutsche Zeitung" Trump "niszczy zaufanie sojuszników i szacunek przeciwników". Hubert Wetzel pisze, że im więcej czasu prezydent spędza na swoim polu golfowym, tym lepiej. "Zna się na (golfie), przebywa na świeżym powietrzu i nie może zrobić większych szkód" - zauważa komentator.
"Niebezpiecznie robi się wtedy, gdy Trump przekracza próg swojego gabinetu, by zająć się tym, co uważa za rządzenie. Od tej chwili plecie bzdury i pisze na Twitterze, nie troszcząc się o to, czy to co powiedział i napisał zgadza się i czy służy pomyślności i interesom USA i ich sojuszników" - czytamy w "SZ".
"Postępuje jak dziecko, które chce się przypodobać innym"
Odnosząc się do ostatniego przypadku przekazania stronie rosyjskiej poufnych informacji, komentator zwraca uwagę, że Trump nie tylko pozwolił się sfotografować w sytuacji, gdy uśmiechnięty poklepuje szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa po plecach, lecz także zdradził przy okazji kilka tajemnic państwowych, "kierując się chęcią zaimponowania". "Prezydent USA - fryzjer, który próbuje zrobić wrażenie na swoich klientach, opowiadając najnowsze plotki" - ocenia Wetzel.
Zdaniem "Die Welt" Trump postępuje "jak dziecko, które chce się przypodobać innym i zaimponować im", działając "pod wpływem emocji, nie zastanawiając się nad skutkami". "Prezydent zużywa w przyprawiającym o zawrót głowy tempie cenne dobro, jakim dla rządzących w demokracjach jest wiarygodność. Ameryka Trumpa staje się supermocarstwem cynizmu" - pisze Clemens Wergin na łamach "Die Welt".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze