Merkel: ograniczenie imigracji przez Wielką Brytanię miałoby swoją cenę
Jeśli Wielka Brytania po wyjściu z Unii Europejskiej wprowadzi ograniczenia w swobodnym przemieszczaniu się unijnych obywateli, to będzie to miało swoją cenę - powiedziała kanclerz Niemiec w środę na konferencji międzynarodowych związków zawodowych w Londynie.
- Jeśli rząd brytyjski położy kres swobodnemu przemieszczaniu się osób, to będzie to miało swoją cenę - podkreśliła szefowa niemieckiego rządu na konferencji zorganizowanej przez organizację Labour 20 (L20), która reprezentuje interesy pracowników w 20 najwyżej rozwiniętych krajach świata (G20).
Merkel zapewniła, że nie przemawia przez nią "zła wola". - Ale nie można mieć wszystkich korzyści (z członkostwa w UE - red.), a potem zapowiadać, że będzie obowiązywał górny limit (imigracyjny) 100-200 tysięcy obywateli UE, ale nie więcej, albo (zasada) "tylko naukowcy, ale prosimy, nikt poza tym" - powiedziała.
Jeśli taki scenariusz miałby się sprawdzić, pozostałe 27 państw UE byłoby zmuszonych do rozważenia dodatkowych trudności, by zrekompensować skutki takiego rozwiązania - dodała kanclerz.
Protekcjonizm "może zaszkodzić wszystkim"
Szefowa rządu Niemiec mówiła również o celach i zadaniach porozumień o wolnym handlu. Jak tłumaczyła, nie chodzi tylko o likwidowanie taryf. - Nowoczesne porozumienie handlowe (...) powinno dotyczyć także standardów ochrony środowiska naturalnego i konsumentów, a także powinno zawierać mechanizmy rozwiązywania sporów - powiedziała Merkel.
Zaznaczyła, że protekcjonizm może "zaszkodzić wszystkim" w świecie, w którym 450 mln miejsc pracy zależy od globalnych łańcuchów dostaw. - Łańcuchy te zaczynają się już na etapie wydobycia surowców naturalnych, a następnie prowadzą przez wiele etapów w różnych krajach, aż prowadzą do dającego się sprzedać produktu. Każdy, kto blokuje lub utrudnia te procesy, szkodzi wszystkim - powiedziała.
Sprzeciw wobec niskich płac
Merkel wyraziła też sprzeciw wobec niskich płac dla osób zatrudnionych przy globalnych łańcuchach dostaw, w tym dostarczających towary na zachodnie rynki. Jak podkreśliła, porozumienia handlowe przyczyniają się do "zwiększania wspólnej odpowiedzialności" za zapewnianie godziwej płacy i warunków pracy.
Zapewniła, że Niemcy jako kraj wysoko rozwinięty i żyjący w dobrobycie są świadome swej odpowiedzialności na tym polu oraz mocno angażują się w egzekwowanie porozumień ramowych w tej sprawie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze