"Prawdopodobnie były już agresywne wcześniej". Psycholog o nastolatkach, które brutalnie pobiły koleżankę
- To może być walka o pozycję, walka o władzę. Osoby w tym wieku często, jeśli nie potrafią wykazać się w jakiś innych dziedzinach, poprzez agresję, poprzez prymitywne zachowania próbują pokazać się w grupie jako osoba ważna, jako ktoś, kto ma pozycję lidera - powiedziała psycholog Anna Białous-Griffiths. Komentowała sprawę gimnazjalistek, które pobiły koleżankę. Film z pobicia trafił do sieci
Nastoletnia dziewczyna siedzi na chodniku przed szkołą i zakrywa twarz. Wokół niej stoją cztery inne nastolatki. Jedna łapie ją za włosy i próbuje podnieść, inna kopie w żebra - tak zaczyna się jedno z dwóch nagrań brutalnego pobicia przed gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie. Do pobicia doszło w czwartek. Sprawą zajęła się już policja.
Wszystkiemu z pewnej odległości biernie przygląda się grupa kilkudziesięciu osób. Na nagraniu widać też przechodzących tuż obok bitej dziewczyny uczniów. Oni również nie reagują.
- To rozproszenie odpowiedzialności, czyli sytuacja, kiedy nie reagujemy, bo myślimy, że zrobi to ktoś inny. To jest częste i niebezpieczne zjawisko - powiedziała w Polsat News psycholog Anna Białous-Griffiths. Dodała, że zawsze lepiej poprosić o pomoc jedną konkretną osobę, bo "wtedy ona czuje się odpowiedzialna".
"Agresja sposobem na odreagowanie"
Psycholog odniosła się też do pojawiających się informacji, że cała sytuacja jest efektem rywalizacji między młodzieżą.
- To może tak być, że jest to walka o pozycję, walka o władzę. Osoby w tym wieku często, jeśli nie potrafią wykazać się w jakiś innych dziedzinach, poprzez agresję, poprzez prymitywne zachowania próbują pokazać się w grupie jako osoba ważna, jako ktoś, kto ma pozycję lidera - podkreśliła.
Dodała też, że u dzieci, które są agresywne, ta agresja pojawia się zazwyczaj wcześnie. - Jeśli rodzice nie potrafią uczyć dziecka odreagowywania emocji, nazywania ich, rozwiązywania problemów za pomocą kompromisów, to takie dziecko przez wiele lat uczy się, że agresja staje się sposobem na odreagowanie. W pewnym momencie zaczyna być izolowane z grupy i zaczyna szukać sobie podobnych osób - powiedziała Białous-Griffiths.
Jak podkreśliła, osoby takie trzymają się razem i nawzajem inspirują. - To zaczyna się bardzo wcześnie, dlatego te osoby były już pewnie agresywne wcześniej - oceniła.
Dodała, że wyciągnięcie konsekwencji jest ważne, tyle, że jest to działanie powierzchowne. - Zadaniem szkoły i rodziców jest teraz zrozumienie, co się dokładnie stało, jakie były tego przyczyny - powiedziała.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze