Łukaszenka chce, by lekcje zaczynały się od godz. 9. "Nie oglądać się na to, że rodzicom jest trudno"
- Trzeba zmienić grafik pracy szkół. Lekcje nie powinny zaczynać się wcześniej niż o dziewiątej rano - powiedział w piątek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Jego zdaniem nawet dorosłemu trudno jest wstawać o szóstej rano.
Według Łukaszenki dzieci, które dojeżdżają do szkoły, zwłaszcza na wsi, muszą wstawać o szóstej rano. - Czy to jest normalne? Nawet dorosłemu człowiekowi trudno jest wstać o szóstej - ocenił prezydent, cytowany przez agencję BiełTA.
I chociaż, jak powiedział, część rodziców jest takim zmianom przeciwna, „trzeba myśleć przede wszystkim o zdrowiu dzieci”.
Łukaszenka porusza temat późniejszego rozpoczynania lekcji już po raz kolejny. Po raz pierwszy mówił o tym jesienią 2016 roku. Także podczas kwietniowego orędzia do narodu i parlamentu skarżył się, że jego młodszy syn Mikałaj musi wstawać o wpół do siódmej rano, żeby zdążyć do szkoły. Zwracając się do ministra edukacji prezydent powiedział: "Trzeba zaczynać o dziewiątej! I nie oglądać się na to, że rodzicom jest trudno wysłać dziecko do szkoły (na tę godzinę), bo wcześniej idą do pracy. (Dodatkowa) godzina snu dla dziecka - to jest tego warte!"
Minister edukacji Ihar Karpienka mówił potem w wywiadzie dla portalu TUT.by, że "należy to zrobić mądrze, biorąc pod uwagę interesy dzieci, rodziców, nauczycieli i całego społeczeństwa". Jego zdaniem sprawę należy dokładnie przeanalizować.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze