"Wykonano na nim wyrok". Wniosek obrońców zwierząt do prokuratury ws. uśmiercenia rannego dzika
W sieci opublikowano drastyczny film pokazujący, jak myśliwy dobija rannego dzika leżącego w przydrożnym rowie w Raszynie k. Warszawy. - Myśliwy nieumiejętnie obchodził się z bronią, naraził zwierzę na cierpienie - powiedział polsatnews.pl szef fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym Rafał Gaweł. Ws. uśmiercenia dzika fundacja wysłała w środę do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu dwóch przestępstw.
Rannego dzika zauważył w rowie przypadkowy przechodzień. Według autora filmu, udostępnionego na Facebooku na profilu użytkownika podpisującego się jako Osmo Eremita, zajęcia się zwierzęciem odmówiła straż miejska, a eko-patrol polecił, aby zwrócić się do policji.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce uznali, że trzeba skrócić cierpienia zwierzęcia i wezwali myśliwego.
Film, opublikowany również na profilu fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym pokazuje, co działo się dalej - jak mężczyzna oddaje najpierw jeden strzał do zwierzęcia, następnie drugi. Później widać agonię dzika.
"Uśmiercił nieumiejętnie"
Fundacja uważa, że dzika można było uratować. "Wydano jednak na niego wyrok śmierci" - napisano na profilu fundacji.
- Zawiadamiamy prokuraturę o dwóch przestępstwach - powiedział Gaweł. Wyjaśnił. że pogwałcono dwie ustawy: o broni i amunicji oraz o ochronie zwierząt.
- Myśliwy, który przyjechał dobić dzika, obchodził się nieumiejętnie z bronią. Nie miał w ogóle prawa strzelać w pobliżu przejeżdżających kilka metrów obok samochód i rowerzystów, przez co stworzył zagrożenie dla ich zdrowia i życia - argumentował szef fundacji. Dodał również, że myśliwy naraził zwierzę na cierpienie, "uśmiercił je w sposób nieumiejętny".
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze