Trzej żeglarze zaginęli na Zalewie Szczecińskim. Poszukiwania nie będą kontynuowane
Wstrzymane zostały wznowione we wtorek rano poszukiwania żeglarzy, którzy w niedzielę wypłynęli ze Skoszewa w gminie Wolin. W poniedziałek po południu 200 metrów od brzegu służby natrafiły na przewróconą jednostkę i nieżyjącego mężczyznę.
Zarówno akcja ratunkowa, jak i poszukiwawcza zostały zakończone. Jeszcze we wtorek nad Zalewem Szczecińskim latał policyjny śmigłowiec, a strażacy penetrowali pobliskie szuwary.
Szanse na odnalezienie kogokolwiek żywego są znikome.
Odnaleziono jedno ciało
Jacht zatonął w niedzielę wieczorem. O zaginięciu poinformowała służby córka jednego z poszukiwanych mężczyzn, która zgłosiła się na komendę policji w Świnoujściu.
Samolot Straży Granicznej "Mewa" odnalazł w poniedziałek przewrócony jacht.
Później tego samego dnia ciało jednego żeglarza w kamizelce ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego znaleźli w wodzie w rejonie Zatoki Skoszewskiej.
"Zalew Szczeciński się zmienia"
- Nie znamy bezpośredniej przyczyny wypadku. Te przyczyny poznamy po dochodzeniu prowadzonym przez policję. Trzeba pamiętać o tym, że po zimie Zalew Szczeciński się zmienia. To nie jest uregulowany tor wodny, po którym można swobodnie pływać - powiedział Polsat News Jacek Leczaj z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Sprawę wypadku wyjaśnia zespół prokuratorski i komisja ds. badania wypadków morskich.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze