Pijany wiózł dzieci bez fotelików. Podczas gwałtownych manewrów dwulatka zsunęła się na podłogę
26-latek z Tomaszowa Mazowieckiego (Łódzkie) wiózł swą partnerkę oraz ich 2-letnią córkę i 8-miesięcznego syna. Meżczyzna był pijany, a dzieci nie były w fotelikach. Tragedii udało się uniknąć dzięki reakcji przypadkowego świadka
- 5 maja po godz. 15 tomaszowscy policjanci otrzymali informację od przypadkowej osoby, która zauważyła dziwnie poruszający się samochód. Poinformowała też, w którym rejonie auto się znajduje. Policjanci zareagowali bardzo szybko - powiedziała polsatnews.pl nadkom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, rzecznik policji w Tomaszowie Mazowieckim.
Wszystko zaczęło się od awantury rodzinnej
Mundurowi zauważyli opisany samochód na skrzyżowaniu ulic Strzeleckiej i Głowackiego. Pojazd został zatrzymany. Kierującym był 26-letni tomaszowianin, który miał w organizmie 1,6 promila alkoholu.
W samochodzie znajdowała się wystraszona 19-letnia partnerka kierowcy oraz dwoje ich wspólnych dzieci: 2-letnia dziewczynka i 8-miesięczny chłopiec. Dzieci siedziały bez żadnych zabezpieczeń.
Policjanci ustalili, że sprawa zaczęła się od awantury rodzinnej, po której nietrzeźwy 26-latek zabrał swoje dzieci z mieszkania do samochodu. 19-letnia matka zdołała wsiąść z nimi do auta, lecz nie zdążyła ich odpowiednio zabezpieczyć. Młodszego synka trzymała na kolanach, a córeczka siedziała obok.
Był już zatrzymywany
Podczas gwałtownych manewrów wykonywanych przez 26-latka, 2-latka zsunęła się z fotela na podłogę.
Nadkom. Dutkiewicz-Pawlikowska chwali postawę przypadkowej osoby, która powiadomiła policję. - Coraz więcej ludzi decyduje się na interwencję, bo zdają sobie sprawę, że pijani kierowcy wiozą śmierć - powiedziała.
Mężczyzna został zatrzymany. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, narażenia zdrowia i życia swoich dzieci oraz znęcania się nad rodziną. Grozi za to kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
W styczniu mężczyzna był zatrzymany za jazdę na podwójnym gazie i napaść na ratowników medycznych. Odpowiadał wówczas z wolnej stopy. Tym razem prokurator skieruje do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
PAP
Czytaj więcej