Dzieci mdlały i miały kłopoty z oddychaniem. 45 uczniów z podejrzeniem podtrucia trafiło do szpitala
45 uczniów szkoły podstawowej w Mielcu (Podkarpackie) trafiło w czwartek do szpitala z podejrzeniem podtrucia; 37 z nich jest hospitalizowanych - podała policja. Ze szkoły ewakuowano pozostałych uczniów i personel. Policja i straż ustalają przyczyny zdarzenia.
Z budynku szkoły ewakuowano 389 uczniów z klas od czwartej do szóstej, w wieku 12-13 lat, a także 35 nauczycieli.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu mł. asp. Urszula Chmura poinformowała, że po godzinie 11 policja otrzymała zgłoszenie, że 12 dzieci zemdlało po apelu szkolnym. Później kolejne źle się poczuły. Do szpitala na obserwację trafiło w sumie 45 dzieci, 37 z nich zostało hospitalizowanych, a pozostałe zwolniono do domu po badaniach. Dzieci mdlały, wymiotowały, miały kłopoty z oddychaniem, skarżyły się na bóle głowy i brzucha.
Rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP mł. bryg. Marcin Betleja powiedział, że nie jest na razie znana przyczyna podtrucia. Strażacy, którzy cały czas pracowali na miejscu ustalając, czy została rozpylona jakaś szkodliwa substancja, nie wykryli w powietrzu szkodliwych substancji i zakończyli już swoje działania.
Betleja zaprzeczył informacjom medialnym, jakoby strażacy wykryli, że do zatrucia doprowadził benzen, będący składową farby, którą pomalowano salę szkolną, która to sala nie była wietrzona przez majówkę. "Nic takiego się nie wydarzyło. Pracująca na miejscu ekipa strażaków z Leżajska nie stwierdziła ani obecności benzenu, ani żadnej innej substancji, która doprowadziłaby do zatrucia" - oświadczył.
Z kolei oficer prasowy mł. asp. Chmura zapewniła, że będą prowadzone dalsze czynności w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze