Wypadek niedaleko Mielna. BMW wylądowało w ogrodzie. Na dachu
Do groźnego wypadku doszło we wtorek w Wierzchominie w powiecie koszalińskim (woj. zachodniopomorskie). Samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w dom. Auto zatrzymało się na dachu. Nikomu nic się nie stało - poinformowała zachodniopomorska policja. Samochodem jechało dwoje dzieci wraz z rodzicami.
Cztery jednostki straży pożarnej, w tym z OSP Będzino, OSP Dobrzyca i JRG1 w Koszalinie, trzy karetki i trzy załogi policji przyjechały na miejsce groźnego wypadku w Wierzchominie niedaleko Mielna.
Samochód wypadł z drogi, dachował i uderzył w pobliski budynek mieszkalny uszkadzając elewację. Auto po przerwaniu ogrodzenia zatrzymało się na dachu.
Pierwszej pomocy czterem osobom, które jechały pojazdem, udzielili strażacy, którzy zabezpieczyli miejsce wypadku.
- Nikt nie został ranny, do szpitala przewieziono na ogólne badania dwoje dzieci, w wieku 1 i 6 lat - powiedziała polsatnews.pl asp. sztabowa Anna Gembala z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Według policji 28-letni kierowca był trzeźwy. Mimo to pobrano mu krew w celu zbadania na obecność alkoholu bądź substancji odurzających.
- Wstępnie ustalono, że kierowca samochodu wyprzedzał na zakręcie i wszystko wskazuje, że samochód "wyrzuciło" i kierowca nie zapanował nad nim - powiedziała asp. sztabowa Gembala.
Do zdarzenia doszło na drodze gminnej około godziny 9:47.
Akcja usuwania skutków wypadku trwała do godziny 11.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze