"Były naciski ws. wyboru Szonert-Biniendy". Schnepf gościem "Wydarzeń 22"
- To MSZ wybrało konsul honorową w Ohio - powiedział były ambasador w USA Ryszard Schnepf. Zapytany, czy naciskano na niego, kiedy opiniował tę kandydaturę, odpowiedział: "tak". - W postaci telefonów przede wszystkim. Wskazywano, że sprawa jest bardzo ważna i pilna i właściwie decyzja została podjęta, a moja opinia jest jedynie dodatkiem formalnym, ponieważ tak wymagają reguły gry - tłumaczył.
Ryszard Schnepf w niedzielę opublikował na Facebooku historię o tym, jak wiosną 2016 roku, po odejściu z funkcji konsula honorowego w Ohio Marka Dollara "ruszył wyścig o uwolnione stanowisko". Jako ambasador RP w USA musiał wtedy zaopiniować kandydaturę Szonert-Biniendy.
Po zasięgnięciu opinii u konsul generalnej w Nowym Jorku Urszuli Gacek, Schnepf wydał opinię negatywną. Szonert-Binienda nie została wtedy konsulem honorowym.
Na to stanowisko na początku kwietnia mianował ją szef MSZ Witold Waszczykowski.
"Próby przemeblowania całego Kongresu Polonii Amerykańskiej"
Zapytany, dlaczego zaopiniował negatywnie kandydaturę Szonert-Biniendy, Schenpf odpowiedział, że "działalność wcześniejsza pani konsul wzbudzała emocje".
- Była próba rozbijania jedności Polonii wobec spraw, które są ważne dla Polski. Ze względu na poglądy polityczne, na zajadłość, próby przemeblowania całego Kongresu Polonii Amerykańskiej - dodał.
- Nie żywię jakiejś antypatii do konsul Szonert-Biniendy, ale fakty mówią za siebie. To nie kto inny, tylko sama pani konsul w swojej wypowiedzi wskazała, iż wcześniej miała wpisy na prywatnej stronie facebookowej i że może nie były one najlepsze, ale to było wcześniej. Potwierdziła fakt wpisów - powiedział Schnepf, odwołując się do tłumaczenia Marii Szonert-Biniendy, która w sobotę w oświadczeniu napisała, że jej konto na Facebooku, na którym pojawiło się przerobione zdjęcie Donalda Tuska w mundurze SS, zostało zhakowane.
"Szef MSZ może odwołać konsula w każdym miejscu na świecie"
Schnepf podkreślił, że we wpisach Szonert-Biniendy "jest ogromny ładunek agresji, złych uczuć i sama postawa nie licująca jednak z funkcją konsula honorowego, który jest przedstawicielem państwa polskiego".
Zapytany przez Agnieszkę Mosór, jak ocenia reakcję MSZ, które zawiesiło konsul honorową w obowiązkach, Schnepf odpowiedział: "za późno i chyba za słabo".
Dalsze decyzje w ministerstwie ws. Szonert-Biniendy mają zapaść po powrocie szefa resortu Witolda Waszczykowskiego z Australii, gdzie składa on wizytę.
- Fakty są oczywiste zupełnie. Żadna podróż nie może tego tłumaczyć. Szef MSZ może podejmować decyzje o odwołaniu konsula w każdym miejscu na świecie. Szkody zostały wykonane - tłumaczył.
"Jedyną sensowną drogą jest odwołanie konsul"
- Nawet konserwatywna stacja Fox News podała informację o tym przypadku. To rzutuje na wizerunek Polonii, polskiego MSZ, polskiej dyplomacji i Polski w ogóle. Jedyną sensowną drogą jest odwołanie konsul - podkreślił.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze