"Dość zemsty na wojskowych emerytach". Manifestacja przed Sejmem
Do zmiany tzw. ustawy dezubekizacyjnej, obniżającej emerytury i renty byłych pracowników aparatu bezpieczeństwa PRL oraz ich rodzin wzywali w sobotę uczestnicy manifestacji zorganizowanej przed Sejmem przez SLD oraz Federację Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP.
Zapowiedziano m.in. zgłoszenie obywatelskiego projektu ustawy zmieniającej - jak to określono - "represyjną" ustawę oraz ogłoszono powstanie komitetu inicjatywy ustawodawczej. Obywatelski projekt ma - jak poinformowano - "wyeliminować" z porządku prawnego zapisy z tzw. ustawy dezubekizacyjnej i "przywrócić godną emeryturę za służbę".
- Pierwszym celem jest powołanie komitetów protestacyjnych (...) drugim powołanie obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej (...), którego zadaniem będzie m.in. zbieranie podpisów obywateli popierających nasz projekt - mówił do zgromadzonych prezydent Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych Zdzisław Czarnecki.
Dodał, że głównym zadaniem inicjatywy jest "ochrona godności i honoru żołnierza i funkcjonariusza, pieniądze są na drugim miejscu".
Sejm cofnął zgodę na konferencję
Pierwotnie SLD planowało organizację w sobotę w Sejmie konferencji zatytułowanej: "Ochrona praw funkcjonariuszy i żołnierzy w demokratycznym państwie". Kancelaria Sejmu cofnęła jednak zgodę na jej organizację - jak informowano decyzja została podjęta z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa.
- Organizator zgłosił do uczestnictwa w niej niemalże 700 osób. Dodatkowo, podkreślam, że zarówno liczba gości, jak i rzeczywista tematyka konferencji, nie była ujęta we wstępnym wniosku organizatorów - uzasadniał w środę dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
"Powiedziano nam, że zagrażamy bezpieczeństwu państwa"
- Chcieliśmy spotkanie odbyć w Sejmie, ale powiedziano nam, że zagrażamy bezpieczeństwu państwa, czyli że byli generałowie, oficerowie i podoficerowie zagrażają bezpieczeństwu państwa. Jeśli nie możemy się spotkać wewnątrz Sejmu, to musimy odbyć spotkanie na powietrzu - powiedział w sobotę dziennikarzom europoseł SLD Janusz Zemke.
Uchwalona 16 grudnia 2016 r. i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę 29 grudnia ustawa obniża emerytury i renty "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Od 1 października 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnie świadczenie w ZUS (emerytura - ok. 2 tys. zł, renta - ok. 1,5 tys. zł, renta rodzinna - ok. 1,7 tys. zł).
"To jest po prostu zwykła zemsta"
Zemke dodał, że polski Sejm na mocy tej ustawy "przyjął odpowiedzialność zbiorową" funkcjonariuszy. - Obecna władza PiS na tej grupie się po prostu mści, to jest po prostu zwykła zemsta. Żadna władza nie jest jednak wieczna, wybory będą za dwa lata i być może władza nowa będzie to musiała zmienić - zaznaczył.
- Trzy zasady, które są fundamentem działania służb specjalnych w każdym kraju to: ciągłość pracy, konspiracja działań i zaufanie. Polska wszystkie te trzy zasady złamała - mówił do manifestantów były szef WSI gen. Marek Dukaczewski. Dodał, że Polska "w zakresie zaufania - i w NATO i w UE - przesunęła się na szary koniec".
"Nie możemy jako państwo być zakładnikiem Nowogrodzkiej"
Polityk i b. szef MSWiA w latach 2004-2005 Ryszard Kalisz powiedział z kolei, że "musimy walczyć o państwo wolnych i równych obywateli".
- Nie możemy jako państwo być zakładnikiem Nowogrodzkiej - mówił. Dodał, że "kiedykolwiek władza PiS przeminie, będziemy musieli dochować godności każdego człowieka; ci którzy łamią prawo będą musieli ponieść konsekwencje (...) ale my nie będziemy stosowali odpowiedzialności zbiorowej".
Uczestnicy sobotniej manifestacji trzymali transparenty z hasłami: "Władzo! Dość zemsty na wojskowych emerytach", "No pasaran!", "Represjonowani emeryci mundurowi". Skandowali: "Polska wolna od kaczyzmu".
Informacje o przebiegu służby sprawdzi IPN
Według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN, który informował, że weryfikacja obejmie ponad 240 tys. osób.
W katalogu znalazły się m.in. służby i jednostki organizacyjne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jednostki wypełniające zadania wywiadowcze i kontrwywiadowcze, wypełniające zadania Służby Bezpieczeństwa, wykonujące czynności operacyjno-techniczne niezbędne w działalności SB, a także odpowiedzialne za szkolnictwo, dyscyplinę, kadry i ideowo-wychowawcze aspekty pracy w SB.
Kolejna grupa formacji, to jednostki organizacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej i ich poprzedniczki, m.in. informacja wojskowa, wojskowa służba wewnętrzna, zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze