Ugodził matkę nożem. "Chciałem ukroić chleb, poślizgnąłem się"
W Kaliszu rozpoczął w czwartek proces 52-latka, oskarżonego o znęcanie się nad matką i ugodzenie ją nożem w plecy. Powodem ataku miało być to, że nie chciała dać mu 3 złotych na alkohol. Oskarżonemu postawiono dwa zarzuty. Za znęcanie się grozi do 5 lat więzienia a za rozbój z użyciem noża nożem - od 3 do 15 lat więzienia.
Prokuratura rejonowa w Kaliszu oskarżyła Marcina Z. o znęcanie psychiczne i fizyczne nad matką.
- Po wpływem alkoholu wszczynał awantury, w trakcie których ubliżał swojej matce, groził pobiciem i pozbawieniem życia oraz naruszał jej nietykalność cielesną - powiedział prokurator Marcin Urbaniak.
Drugi zarzut dotyczy ugodzenia matki nożem. Jak mówił prokurator, naraziło to kobietę na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.
"Upadłem na mamę"
Oskarżony przyznał się przed sądem do znęcania; ugodzenie matki nożem tłumaczy zaś nieszczęśliwym wypadkiem. Twierdzi, że po pijanemu chciał ukroić chleb, ale z nożem w ręku poślizgnął się i upadł na mamę.
- Żałuję swojego postępowania wobec matki, po opuszczeniu więzienia chciałbym zmienić swoje postępowanie, bo już najwyższy czas - powiedział.
W sądzie zaznawała sąsiadka, która była u pokrzywdzonej w dniu zdarzenia.
- Przyniosłam jej ciepłą zupę. Nie gotowali, bo nie mieli prądu w mieszkaniu. Oskarżony leżał na łóżku pijany, nie zdawał sobie sprawy z tego, co się dzieje. Jego matka poprosiła mnie, żebym poprawiła jej kołdrę. Okazało się, że leży we krwi. Wezwałam pogotowie, a oni policję. Następnego dnia odwiedziłam ją w szpitalu i wtedy powiedziała mi, że syn napadł na nią, bo nie chciała dać mu 3 złotych na wódkę - zeznała. Dodała, że policja była do tego mieszkania wzywana wcześniej, także z powodu przemocy.
Awantury i libacje na porządku dziennym
Inna sąsiadka zeznała, że w mieszkaniu matki i syna awantury i libacje były na porządku dziennym, bo oboje mają problem z alkoholem.
- Nigdy jednak nie słyszałam, by oskarżony pobił matkę, czy też ją wyzywał wulgarnie, bo on mówi bardzo niewyraźnie. Ona też nigdy nie skarżyła się do mnie na syna - tłumaczyła.
Pokrzywdzona nie stawiła się przed sądem, co sędzia ukarał grzywną. Po sprawie prokurator powiedział, że matka oskarżonego składała wyjaśnienia już cztery razy.
- Jeżeli przed sądem potwierdzi swoje dotychczasowe zeznania, będę wnioskował dla oskarżonego o 8 lat więzienia - powiedział prokurator Urbaniak.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze