Wirtualnemedia.pl: nowa praca Misiewicza. W Telewizji Republika

Polska
Wirtualnemedia.pl: nowa praca Misiewicza. W Telewizji Republika
Polsat News

Były rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej ma zajmować się pozyskiwaniem umów reklamowych i sponsorskich - informują wirtualnemedia.pl. Według portalu, Bartłomiej Misiewicz podpisze z Telewizją Republika umowę zlecenie na czas nieokreślony.

Do zadań Misiewicza w Telewizji Republika - według nieoficjalnych ustaleń portalu - będzie należeć nawiązywanie relacji oraz aranżowanie umów z potencjalnymi reklamodawcami.
 
Telewizja nie potwierdziła oficjalnie doniesień medialnych o zatrudnieniu byłego rzecznika MON. - Nie wykluczam, że mu coś zaproponujemy. Nie mam zwyczaju mówić mediom o rozmowach biznesowych. Wielokrotnie byłem zainteresowany współpracą z Bartłomiejem Misiewiczem, ale miał inne plany. Jak będzie wszystko wiadomo, to ogłosimy, a jak nie - to nie - powiedział portalowi Tomasz Sakiewicz, członek zarządu Telewizji Republika.

Stracił pracę w PGZ, odszedł z PiS
 
Od listopada 2015 do marca  tego roku Bartłomiej Misiewicz pełnił funkcje rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza.
 
Dwa tygodnie temu sporo kontrowersji wywołało zatrudnienie Misiewicza w zarządzie Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Praca byłego rzecznika MON m.in. w różnych firmach gałęzi państwowych spółek spotkała się z krytyką ze strony zarówno opinii publicznej, jak i polityków PiS.
 
Trzyosobowa komisja powołana przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego całkowicie negatywnie oceniła postawę Misiewicza stwierdzając, że nie ma on kwalifikacji do pełnienia funkcji w sferze administracji publicznej, spółkach Skarbu Państwa i innych sferach życia publicznego. Misiewicz zrezygnował wówczas z członkostwa w PiS. Dzień wcześniej stracił pracę w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
 
Propozycja łódzkiego SLD
 
Krótko po utracie stanowiska w PGZ pracę Misiewiczowi zaoferował przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Łodzi Tomasz Trela. W otwartym liście napisał, że do jego obowiązków należałyby "szeroko rozumiane kontakty z mediami, obsługa strony internetowej oraz mediów społecznościowych".
 
Jak dodał Trela, SLD "raczej nie będzie w stanie zaoferować kwot porównywalnych z tymi w administracji rządowej, ale nie sądzi, by dla tak ambitnego młodego człowieka wysokość wynagrodzenia była kluczowa".
 
Nie ma informacji świadczących o tym, że Misiewicz odpowiedział na list szefa łódzkiego SLD.
 
Napisaliśmy do Telewizji Republika z prośbą o potwierdzenie informacji o ewentualnym zatrudnieniu Bartłomieja Misiewicza. Czekamy na odpowiedź.
 
wirtualnemedia.pl
zdr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie