"Mogła przesądzić drobna usterka". Sonik o wypadku Tomasza Golloba

Polska

- Nie ma mowy o brawurze, o wypadku mogła przesądzić drobna usterka sprzętu - mówił w Polsat News kierowca rajdowy Rafał Sonik – Tomek to sportowiec z duszy, ciała i serca, dojrzały - dodał. Żużlowiec Tomasz Gollob podczas treningu stracił panowanie nad motocyklem. Lekarze mają wątpliwości, czy będzie mógł chodzić.

Indywidualny mistrz świata w żużlu z 2010 r. uległ poważnemu wypadkowi podczas okrążenia treningowego przed motocrossowymi mistrzostwami strefy północnej w Chełmnie. W niedzielę został przetransportowany do Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, w którym przeszedł trzygodzinną operację.

 

- Tomek od dziesięcioleci trenował na torze w Chełmnie. Znał każdy jego fragment - mówił w Polsat News Rafał Sonik. Jego zdaniem wypadek był "absolutnym przypadkiem".

 

Podkreślił, że jego zdaniem, tor był przygotowany znakomicie. - Ale przede wszystkim Tomek jest z tym torem zżyty - zaznaczył.

 

Poważne uszkodzenia kręgosłupa

 

Gollob ma uszkodzony rdzeń kręgowy i stłuczenia obu płuc. W niedzielę skarżył się na brak czucia, nie wykonywał też ruchów czynnych. Ze względu na stan pacjenta lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, z której ma być wybudzony dzisiaj.

 

Prof. Marek Hałat, który operował motocyklistę, nie jest w stanie przesądzić, czy Gollob będzie mógł chodzić.

 

- Doszło do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia pomiędzy szóstym a siódmym kręgiem – mówił w niedzielę po operacji lekarz - To jest poważny uraz rdzenia, ale nie możemy jeszcze przesądzić, czy funkcja w nogach powróci w tej chwili, czy funkcja nie powróci. To będzie można ocenić w ciągu najbliższych dni, a może nawet tygodni. Jest zagrożenie, że będzie głęboki niedowład lub porażenie - powiedział profesor Harat.

 

Stan bezpośredniego zagrożenia życia minął

 

We wtorek rozpoczął się proces wybudzania Golloba ze śpiączki farmakologicznej.

 

- Tomek jest wybudzany i spodziewamy się, że dziś odzyska przytomność i będzie samodzielnie oddychał. Wówczas go rozintubujemy i odłączymy od respiratora. Mamy nadzieję, że nie będzie problemu, aby oddech powrócił" - przekazał zajmujący się od ponad 20 lat słynnym żużlowcem dr. n. med. Cezary Rybacki.

 

Z kolei ordynator Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii dr. n. med. Robert Włodarski powiedział na antenie TVP Info, że stan bezpośredniego zagrożenia życia żużlowca minął.

 

PAP/Andrzej Damazy

 

 

Polsat News, PAP, fot. PAP/Andrzej Damazy

mta/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie