We krwi trzech górników, którzy zginęli w kopalni Rudna, wykryto alkohol. U czwartego metamfetaminę
We krwi trzech górników, którzy w ubiegłym roku zginęli w wyniku silnego wstrząsu w należącej do KGHM kopalni Rudna, wykryto niewielkie stężenie alkoholu. We krwi kolejnej ofiary zaś śladowe ilości metamfetaminy - podała w piątek Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
W rezultacie silnego, samoistnego wstrząsu, do którego doszło 29 listopada, zginęło 8 górników, a 9 zostało poszkodowanych. Akcja ratunkowa trwała prawie dobę.
Jak powiedziała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn, wynik badań wykazały we krwi trzech górników, którzy zginęli w katastrofie, niewielkie stężenie alkoholu - od 0,2 do 0,6 promila.
- Nie wiemy jednak, czy górnicy podczas pracy byli pod wpływem alkoholu, czy wytworzył się on w wyniku przemiana zachodzących w organizmie po śmierci. Trzeba zwrócić uwagę, że te przemiany mogły zachodzić bardzo szybko, gdyż w miejscu katastrofy była duża wilgotność i wysoka temperatura. Poza tym upłynęło sporo czasu od zgonu do momentu wyciągnięcia ciał na powierzchnię - powiedziała prokurator.
Potrzebne dodatkowe badania
Tkaczyszyn dodała, że aby stwierdzić, czy górnicy byli pod wpływem alkoholu podczas pracy, potrzebne będą dodatkowe badania. Prokurator poinformowała również, że dotychczasowe badania wykazały śladowe ilości metamfetaminy we krwi czwartego z górników.
W śledztwie ws. katastrofy w kopalni Rudna nikomu nie postawiono zarzutów. - Śledztwo było już raz przedłużone. Obecny termin jego zakończenia to czerwiec - powiedziała Tkaczyszyn.
Przyczyną tąpnięcie
Śledczy sprawdzają, czy śmierć i obrażenia górników mogły postać w wyniku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób z powodu niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy w KGHM Polska Miedź.
Chodzi o ustalenie, czy czyjeś działanie lub zaniechanie mogło przyczynić się do wstrząsu górotworu, a następnie obsunięcia się skał, w czego wyniku zginęli górnicy.
W kwietniu zakończyła prace komisja Wyższego Urzędu Górniczego, która badała przyczyny katastrofy. Przyjęte jednogłośnie ustalenia 17-osobowej komisji, w której skład weszli m.in. naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego, potwierdziły podawane wcześniej naturalne, górnicze, przyczyny wypadku, do którego doszło 29 listopada ubiegłego roku 1140 m pod ziemią.
Górników zabiło tąpnięcie, spowodowane samoistnym wstrząsem górotworu.
PAP
Czytaj więcej