Narodowcy zablokowali wejście do Teatru Powszechnego. Rzucali racami
Działacze Młodzieży Wszechpolskiej i ONR starali się nie dopuścić w piątek do wystawienia spektaklu "Klątwa" w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Do teatralnego holu wrzucili race i próbowali widzom uniemożliwić wejście do środka. Interweniowała policja. Dziewięć osób zostało zatrzymanych.
W Teatrze Powszechnym po przerwie wznowiono w piątek wystawianie spektaklu "Klątwa" Olivera Frljicia. Kilkudziesięciu narodowców rzucało racami. Kilku na chwilę wdarło się do teatru.
- Protestujący zablokowali wejście do teatru, uniemożliwiając wejście osobom, które przyszły obejrzeć spektakl. Policja odgrodziła protestujących. Głównym zadaniem policjantów było zapewnienie ładu i porządku publicznego, aby nie doszło do awantur, kłótni, przepychanek itp. - wyjaśniał st. asp. Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.
- Funkcjonariusz doprowadzili dziewięć osób do jednostki policji. Będziemy dokładnie wyjaśniać przebieg zajścia - powiedział st. asp. Świstak.
- Przy wejściu pojawili się także aktorzy, którzy razem z widzami próbowali odciągać blokujących. Ci po chwili znowu przedzierali się przed wejście. Teraz już jestem w środku. Moim zdaniem policji było tam za mało i nie poradzili sobie z tą sytuacją - relacjonował "Gazecie Wyborczej" świadek zajścia Marcin Jasiński, dyrektor domu kultury ArtBem.
Seks oralny, flaga Watykanu, piła mechaniczna
Po premierze portal tvp.info opublikował fragment spektaklu, informując, że otrzymał je od jednego z widzów. Jest tam m.in. seks oralny aktorki z figurą św. Jana Pawła II i scena podcierania się flagą Watykanu. Inna aktorka zastanawia się, co by się wydarzyło, gdyby zorganizowano zbiórkę pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego; w trakcie jej kwestii krzyż stojący na scenie jest ścinany piłą mechaniczną.
"Oddanie głosu różnym stanowiskom"
"Klątwa" Olivera Frljicia, która miała premierę w sobotę 18 lutego w Teatrze Powszechnym, wywołała wiele kontrowersji. Przeciwko przestawieniu protestowali przedstawiciele środowisk narodowych oraz katolickich. Konferencja Episkopatu Polski oceniła, że spektakl "ma znamiona bluźnierstwa", a Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła z urzędu dochodzenie w tej sprawie.
Teatr Powszechny oświadczył, że spektakl ma na celu pokazanie "różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu". "Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście" - głosi komunikat Teatru Powszechnego. Dodano w nim, że "wolność twórczości artystycznej jest zagwarantowana w konstytucji RP".
Gazeta Wyborcza, polsatnews.pl, PAP
Komentarze