Grabiec: albo Kaczyński podniesie rękawicę rzuconą przez Macierewicza, albo będzie dwuwładza w PiS
- Prezes Kaczyński nie może sobie na to pozwolić, żeby jego pozycję w partii, wytrwale budowaną przez lata, ktoś podważał w sposób tak otwarty i zdecydowany - powiedział w "Graffiti" rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. Zdaniem posła, w PiS toczy się wojna.
W środę "Rzeczpospolita" oraz "Fakt" podały informację o rzekomych zarobkach Misiewicza w PGZ. Według gazet miał on zarabiać 50 tys. zł miesięcznie za pracę na stanowisku pełnomocnika zarządu ds. komunikacji w PGZ.
Tego samego dnia prezes PiS Jarosław Kaczyński zdecydował o zawieszeniu Misiewicza w prawach członka PiS (należał on dotychczas do Rady Politycznej partii), a jego sprawę ma wyjaśnić specjalna komisja wewnątrzpartyjna.
Grabiec uznał za bezczelne "usadowienie Misiewicza na takim stanowisku (w Polskiej Grupie Zbrojeniowej - red.) po tylu wypowiedziach prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, o tym, że ten człowiek powinien zostać usunięty, by nie szkodzić PiS".
- Ta postawa Macierewicza to jest rzucenie rękawicy Kaczyńskiemu. Albo tę rękawicę podniesie i pokaże, że ma władzę w PiS, albo mamy dwuwładzę w PiS - dodał.
"Prezes nie ma łatwej pozycji, by przywołać Macierewicza do porządku"
- Antoni Macierewicz zadba o to, by odpowiedzieć twardo na to, jak jest traktowany przez prezesa Kaczyńskiego - stwierdził rzecznik PO.
Jego zdaniem szef MON "niewątpliwie umocnił swoją pozycję w ostatnim czasie i jest mniej zależny od prezesa Kaczyńskiego". - Zdobył potężną władzę i wpływy dysponując spółkami podległymi MON i dokonując roszad personalnych, otoczył się gronem współpracowników i dziś prezes nie ma łatwej pozycji do tego by przywołać Macierewicza od porządku - dodał.
"Napięcie może zostać zaostrzone"
Według Grabca "Misiewicz to poważny problem wizerunkowy PiS". - Prezes Kaczyński ma świadomość, że Polacy przy stole świątecznym będą rozmawiać nie o 500+, ale o pensji Misiewicza i chce z tym coś zrobić, ale najwyraźniej nie potrafi przywołać Macierewicza do porządku - stwierdził.
- Macierewicz nie słucha prezesa, w związku z tym prezes daje znak przez komisję partyjną na zewnątrz, że nie akceptuje tej sytuacji, i że to napięcie na linii Macierewicz - Kaczyński może zostać zaostrzone - ocenił.
"W PiS toczy się wojna"
- Toczy się wojna w PiS i ta wojna toczy się od wielu tygodni - ocenił Grabiec. Zauważył również, że skład komisji (przed którą wyjaśnienia będą składać Misiewicz i Macierewicz - red.) jest charakterystyczny: "są tam najbardziej zaufani ludzie prezesa Kaczyńskiego, a prezes zadbał, żeby nikt z ludzi Macierewicza w tej komisji nie był".
- Widać, że wojna o władzę wylewa się poza struktury partyjne i odbywa się na oczach Polaków - podsumował.
Polsat News
Czytaj więcej