Siedem lat na krótkim łańcuchu. Gehenna psa zakończona
Zagłodzony, zapchlony, chory, przerośniętymi pazurami oraz wielką raną na łapie - w takim stanie trafił do Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt 7-letni pies Lolek, którego odebrano właścicielom. Zrzekli się praw do niego, a policja prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzęciem.
Chełmska Straż Ochrony Zwierząt poszukuje teraz domu dla Lolka.
Pies ma również problemy ze wzrokiem
Już po paru dniach pobytu pod opieką chełmskich społeczników oraz lekarza z Gabinetu Weterynaryjnego Animalmed - zwierzę wymaga codziennego podawania leków i nawadniania - Lolek przybrał nieco na wadze i obecnie waży 12,3 kg.
Ma problem ze wzrokiem, niewiele widzi. - "Nie wiemy. czym to jest spowodowane, ale na pewno nie starością" - podkreślili członkowie Stowarzyszenia na Facebooku, apelując również o wsparcie finansowe, by móc zapewnić leki dla psa.
Umowa adopcyjna, gdy Lolek dojdzie do siebie
Jeśli znajdzie się osoba chętna przygarnąć Lolka na stałe może liczyć na wsparcie Stowarzyszenia, które deklaruje, że zajmie się wyżywieniem oraz kosztami weterynaryjnymi do czasu aż pies dojdzie do siebie.
Umowa adopcyjna zostałaby podpisana dopiero po pełnym przygotowaniu psa do adopcji (szczepienia, chip, kastracja itp.).
Kary za znęcanie się nad zwierzętami mają być wyższe
Policja prowadzi śledztwo, które wyjaśni, czy dotychczasowi właściciele psa nie powinni odpowiadać za znęcanie się nad zwierzęciem. Według obecnie obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt, groziłoby im wówczas do 3 lat więzienia.
We wtorek rząd przyjął projekt zaostrzający kary za znęcanie się nad zwierzętami. Projekt podwyższa maksymalne kary - z dwóch do trzech lat pozbawienia wolności - za zabijanie, uśmiercanie lub znęcanie się nad zwierzętami. Jeśli czyny te byłyby dokonywane "ze szczególnym okrucieństwem", górna granica kary zostałaby zwiększona z trzech do pięciu lat.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze