Słowak oskarżony o oszukanie Polki poznanej na portalu randkowym. Przekazała mu cały majątek
Do 15 lat więzienia grozi 35-letniemu obywatelowi Słowacji, którego prokuratura w Łodzi oskarżyła o oszustwa na prawie 840 tys. zł na szkodę poznanej przez portal randkowy Polki. Akt oskarżenia trafił do łódzkiego sądu okręgowego.
Według śledczych do przestępstwa miało dojść w okresie od kwietnia do września ubiegłego roku. Wcześniej, bo w marcu 2016 r. pokrzywdzona poznała - za pośrednictwem portalu randkowego - o sześć lat młodszego obywatela Słowacji.
Mężczyzna szybko wzbudził jej zaufanie; zapewniał, że kobieta jest osobą, z którą pragnie spędzić resztę życia. Jednocześnie zdobywał zaufanie jej syna zabierając go na spacery, kupując prezenty, oraz zapisując go w pamięci swojego telefonu, jako "syn".
Trzy nieruchomości, biżuteria i pieniądze
Przekonywał także, iż aby zdobyć zaufanie jego rodziny kobieta powinna przekazać mu cały majątek, jaki posiada. Deklarował, że po "sprawdzeniu jej uczuć" własność kobiety zostanie przepisana na jej syna.
W maju 2016 r. para się zaręczyła. Zanim jednak to nastąpiło, kobieta miesiąc wcześniej przeniosła na Słowaka własność położonej pod Łodzią nieruchomości i zlokalizowanego w Łodzi mieszkania o łącznej wartości ok. 540 tys. zł. W lipcu kobieta przepisała mężczyźnie kolejne mieszkanie, które warte było 220 tys. zł.
Pokrzywdzona przekazała mężczyźnie również 35 tys. zł, biżuterię wartą 20 tys. zł. Zaciągnęła także kredyt w wysokości 55 tys. zł. i pieniądze przekazała podejrzanemu. Jesienią ub. roku kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Ustaliła, że mężczyzna, któremu zaufała, bez jej zgody sprzedał mieszkania innej osobie. Powiadomiła o przestępstwie prokuraturę.
"W imię miłości"
Mężczyzna został zatrzymany. Podczas przesłuchania początkowo twierdził, że przekazał kobiecie pieniądze za jedno z mieszkań.
Później twierdził m.in., że pokrzywdzona przeniosła na niego własność wszystkich nieruchomości w imię miłości, całkowicie dobrowolnie, aby zatrzymać go przy sobie. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie nadal przebywa.
Zdaniem śledczych, wszystko wskazuje na to, że z działalności przestępczej podejrzany uczynił stałe źródło dochodu. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze