Operator Biełsatu wyszedł na wolność. Przez 15 dni aresztu prowadził głodówkę
Operator Biełsatu Alaksandr Barazienka, zatrzymany podczas mińskiego protestu z okazji Dnia Wolności 25 marca, wyszedł w niedzielę na wolność po spędzeniu 15 dni w areszcie. Dziennikarz przez cały okres odbywania kary prowadził głodówkę protestacyjną.
Przed budynkiem aresztu przy ul. Akrescina w Mińsku w niedzielę oczekiwali na Barazienkę jego krewni, koledzy z pracy i dziennikarze. Telewizja Biełsat relacjonowała to wydarzenie na Facebooku.
Barazienka został zatrzymany 25 marca, w dniu mińskiego protestu z okazji Dnia Wolności. Milicjanci zarzucili operatorowi, którego zatrzymali w trakcie wykonywania pracy, "drobne chuligaństwo" - miał m.in. używać niecenzuralnych słów i "machać rękami".
Pił tylko wodę i soki
Nie potwierdziło tego zaprezentowane podczas rozprawy administracyjnej nagranie wideo z momentu zatrzymania, na którym widać, jak Barazienka informuje funkcjonariuszy, że jest dziennikarzem. Mimo to Barazienka został skazany. Na znak protestu rozpoczął głodówkę - przez cały okres spędzony w areszcie odmawiał przyjmowania pokarmów, pił tylko wodę i soki.
Barazienka próbował zaskarżyć decyzję sądu, ale podczas rozprawy odwoławczej sędzia utrzymał w mocy pierwotny wyrok.
W czasie protestu w Mińsku z okazji Dnia Wolności 25 marca zatrzymano ok. 700 osób. Większość z nich następnie wypuszczono, ale ponad 100 osób skazano na kary aresztu lub grzywny.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze