Bóbr wpadł do studzienki. Wyciągali go strażacy
Nietypowa akcję ratowniczą przeprowadzili w środę strażacy z Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie), których o pomoc poprosili leśnicy. Chcieli, by strażacy wydobyli ze źle zabezpieczonej studzienki melioracyjnej młodego bobra. Bez pomocy ludzi zwierzak skonałby w męczarniach.
Bobra, w głębokiej, ponad dwumetrowej studzience melioracyjnej na skraju lasu w Skitnie (gm. Bartoszyce), zauważyły w środę przed godz. 10 dwie spacerowiczki. Zwierzę nie było w stanie po gładkiej betonowej ścianie wydostać się z pułapki. Panie wezwały Straż Leśną.
Użyto specjalnej pętli
Próby leśników, by uwolnić zwierzę, nie powiodły się - przestraszony gryzoń nie dal się złapać gołymi rękami. Wezwano więc strażaków z Bartoszycach, którzy przy pomocy specjalistycznej pętli odłowili bobra.
Zwierzak nie odniósł żadnych obrażeń, dlatego szybko został wypuszczony i wrócił do swojego naturalnego środowiska.
polsatnews.pl
Komentarze