Cztery osoby skazane za znieważenie i pobicie cudzoziemców w Ełku
Cztery wyroki skazujące i jedno uniewinnienie zapadły we wtorek przed Sądem Okręgowym w Suwałkach w procesie pięciu mężczyzn oskarżonych o to, że z pobudek rasowych pobili w Ełku (Warmińsko-Mazurskie) dwóch cudzoziemców. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Chodzi o wydarzenia z końca marca ub. roku, które miały miejsce przed wejściem do baru z kebabami o nazwie "Kleopatra", zlokalizowanym na jednym z ełckich osiedli. Według aktu oskarżenia, pięciu mężczyzn publicznie tam znieważyło, a także pobiło (naruszenie nietykalności osobistej) dwóch cudzoziemców: Egipcjanina i Algierczyka.
Wyzywanie i rękoczyny
Jak opisywały to rok temu miejscowe media, do incydentu doszło 25 marca 2016 r. wieczorem, a Egipcjanin i Algierczyk byli pracownikami czynnego całą dobę baru. Najpierw kilku mężczyzn wyzywało cudzoziemców, potem doszło do rękoczynów.
Jeden ze świadków zdarzenia wezwał policję; patrol na miejscu zatrzymał dwóch ełczan. Pozostali uczestnicy zajść zostali ustaleni w śledztwie.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ, która w okręgu olsztyńskim prokuratury (obecnie Ełk to okręg suwalski) specjalizuje się w prowadzeniu śledztw dotyczących tzw. przestępstw z nienawiści. Oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy, groziło im do 5 lat więzienia.
Kary ograniczenia wolności
Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał cztery osoby za winne, ale kary zróżnicował. Pierwszego z mężczyzn skazał na dwa miesiące więzienia oraz 12 miesięcy ograniczenia wolności przez obowiązek 30 godz. prac społecznych w miesiącu. Drugi ma spędzić w więzieniu miesiąc, a potem - również w ramach ograniczenia wolności - przez 8 miesięcy ma wykonywać nieodpłatne prace na cele społeczne, po 30 godz. w miesiącu.
Dwaj kolejni oskarżeni zostali skazani na 6 miesięcy ograniczenia wolności, również z obowiązkiem wykonywania prac społecznych po 30 godz. w miesiącu. Wszyscy czterej mają też solidarnie zapłacić pokrzywdzonym cudzoziemcom 1-1,5 tys. zł zadośćuczynienia.
Piąty oskarżony został uniewinniony.
O takich incydentach w Ełku zrobiło się głośno w związku ze sprawą zabójstwa, do którego doszło w pobliżu innego lokalu z kebabami w tym mieście. W noc sylwestrową zginął tam od ciosów nożem 21-latek; podejrzani są w tej sprawie Algierczyk (właściciel lokalu) i Tunezyjczyk (pracownik); obaj są tymczasowo aresztowani.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
Awantura przed lokalem
Według dotychczasowych ustaleń, awantura przed tym lokalem zaczęła się po tym, jak wybiegł z niego młody mężczyzna, zabierając dwie butelki coli. W pościg za 21-letnim Danielem ruszyły dwie osoby z baru. Według ustaleń prokuratury, Algierczyk szarpał i przytrzymywał 21-latka, a Tunezyjczyk zadał chłopakowi ciosy nożem, które okazały sięśmiertelne.
Po śmierci 21-latka w Ełku wybuchły zamieszki, doszło do zatrzymań w sumie ponad 30 osób podejrzanych m.in. o rzucanie w policyjne radiowozy i funkcjonariuszy oraz bar (obecnie już zamknięty) kamieniami, petardami i butelkami.
Jak podawała wtedy warmińsko-mazurska policja, w 2016 r. w Ełku odnotowano trzy przestępstwa o podłożu rasistowskim, na 36 w całym regionie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze