"Biuro Legislacyjne to nie Trybunał Konstytucyjny" - Beata Mazurek o wątpliwościach w sprawie KRS
- Biuro Legislacyjne, to nie Trybunał Konstytucyjny - tak rzecznik PiS Beata Mazurek skomentowała we wtorek wątpliwości Biura Legislacyjnego Sejmu, co do konstytucyjności projektu zmian w ustawie o KRS. O tym, czy dany projekt jest zgodny z konstytucją decyduje TK - dodała.
W tym tygodniu Sejm ma przeprowadzić pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Przewiduje on m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów.
"Każda reforma PiS podlega krytyce"
Rzecznik PiS Beata Mazurek pytana, czy w związku z wątpliwościami Biura Legislacyjnego odnośnie konstytucyjności tego projektu, pracę nad tym nim powinny zostać wstrzymane, stwierdziła, że "o tym, czy coś jest zgodne z konstytucją decyduje Trybunał Konstytucyjny".
- Biuro Legislacyjne, to nie jest Trybunał Konstytucyjny, jeśli będzie ustawa, będzie się nią być może zajmował Trybunał, a jeśli Trybunał wyda takie, a nie inne orzeczenie, to wtedy będziemy się tym zajmować na forum parlamentu - dodała Mazurek.
Pytana, jak PiS odnosi się do krytyki w stosunku do projektu nowelizacji ustawy o KRS, Mazurek odpowiedziała, że każda reforma, którą PiS wprowadza podlega krytyce.
- Dla nas najważniejsze jest to, żeby ze zmian, które my wprowadzamy byli zadowoleni Polacy, a nie osoby, których ona bezpośrednio dotyczy, bo przecież od tego, w jaki sposób pracują instytucje zależy to, w jaki sposób obsługiwani są czy czego doświadczają Polacy - podkreśliła rzecznik PiS.
Wygaszenie kadencji 15 członków - sędziów
KRS to konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Projekt nowelizacji przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów.
Według resortu sprawiedliwości, rozwiązania zawarte w projekcie mają na celu zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity". Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że obecny system wyboru sędziów do KRS jest niekonstytucyjny, a projekt zmian jest optymalny.
23 marca sejmowa Komisja Ustawodawcza uznała, że można dalej pracować nad projektem. Przeciw była opozycja, która uznaje go za niekonstytucyjny. Na posiedzeniu komisji posłanka Nowoczesnej, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak mówiła, że "projekt zmierza do podporządkowania KRS, a zatem i sędziów, władzy ustawodawczej i wykonawczej". Powołała się na opinię Biura Legislacyjnego, że projekt zawiera normy nie dające się pogodzić z zasadami konstytucji, m.in. że kadencja członków KRS trwa 4 lata, wobec czego jej skrócenie jest sprzeczne z konstytucją.
Opinie o sprzeczności z konstytucją
Podczas obrad komisji Biuro Analiz Sejmowych przedstawiło opinie dwojga naukowców. Prof. Sławomir Patyra napisał, że projekt jest w kilku zapisach sprzeczny z konstytucyjnymi zasadami: podziału i równoważenia się władz, niezawisłości sędziów oraz zasadą kadencyjności. Prof. Anna Łabno wskazała zaś, że projekt jest zgodny z konstytucją.
Projekt zmian w KRS krytykująśrodowiska sędziowskie, Rzecznik Praw Obywatelskich i niektóre organizacje pozarządowe. Krytyczną ocenę przedstawiło Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE/ODIHR). Pod koniec marca opozycja złożyła w Sejmie projekt dot. zmian w KRS, który przygotowała Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia". Propozycja sędziów to odpowiedź na rządowy projekt reformy KRS.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze