56 milionów turystów odwiedziło Włochy w zeszłym roku
56 milionów cudzoziemców odwiedziło w zeszłym roku Włochy - wynika z danych przedstawionych przez branżę turystyczną. Odnotowała ona, że liczba ta nieznacznie wzrosła w porównaniu z 2015 rokiem. Coraz częściej turyści z zagranicy wybierają małe miasteczka.
Liczba turystów rośnie, ale - jak zauważono - przyjeżdżają oni do Włoch na krócej niż jeszcze kilka lat temu, w konsekwencji - wydają mniej.
Na progu kolejnego sezonu turystycznego podsumowano sezon zeszłoroczny, który uznany został za kolejny udany po poprzednim, uważanym wręcz za sukces. W 2015 roku liczba zagranicznych turystów wzrosła rekordowo o 7 proc., co wiązano z obleganą przez miliony ludzi światową wystawą Expo w Mediolanie.
Krótsze włoskie wakacje
Autorów analizy z dwóch federacji usług turystycznych niepokoi tendencja do stałego skracania pobytu. Krótsze włoskie wakacje, oznaczają bowiem mniejsze zarobki branży. Ze statystyk wynika, że przeciętny turysta spędza około 3 i pół dnia w Italii.
Dlatego stowarzyszenia te apelują do rządu w Rzymie o to, by wystąpił z inicjatywami na rzecz przekonania obcokrajowców do pozostawania we Włoszech na dłużej.
39 milionów osób przyjechało w zeszłym roku z innych krajów Europy. Na pierwszym miejscu wśród wszystkich turystów są Niemcy, a na drugim - Amerykanie. Kolejne miejsca zajmują Francuzi i Chińczycy. Po nich są obywatele Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Austrii, Holandii, Hiszpanii i Japonii.
Rośnie popularność małych miasteczek
Jak zauważono, liczba chińskich turystów wzrosła w ciągu roku o 1,5 miliona.
Wyraźnie rośnie popularność małych miasteczek, które coraz częściej wybierają przybysze z zagranicy. Zdecydowana większość z nich nie dociera natomiast na włoskie południe. Wybiera je tylko 15 procent cudzoziemców.
Komentując zaprezentowane dane minister kultury Dario Franceschini zauważył, że w związku z coraz większą koncentracją turystyki w niektórych częściach kraju, w przyszłości konieczne może być wprowadzenie "regulatorów napływu" zwiedzających na oblegany plac Świętego Marka w Wenecji czy do rzymskiej fontanny di Trevi.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze