"Na Kasprowy taniej" - żąda burmistrz Zakopanego. "Nic z tego" - odpowiadają PKL
Wjazd na Kasprowy Wierch jest za drogi - twierdzi burmistrz Zakopanego i domaga się od operatora kolei obniżki cen. Uważa, że wysokie ceny psują wizerunek Zakopanego. Prywatny właściciel kolejki ma jednak własny rachunek zysków i strat, który obniżki nie przewiduje.
Chcąc wjechać na Kasprowy Wierch cztery dorosłe osoby muszą zapłacić ponad 250 zł. Burmistrz Zakopanego uznał, że to zbyt dużo i napisał list otwarty do Polskich Kolei Linowych. Sprzeciwił się w nim zbyt wysokim cenom za przejazd na Kasprowy Wierch.
"Ceny powinny być przyzwoite i dostępne"
- Uważam, że źle wpływają (wysokie ceny biletów - red.) na wizerunek miasta, ale też na pewno źle widzą to turyści, którzy powinni mieć (bilety - red.) w przyzwoitych i dostępnych cenach - powiedział Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego
Tymczasem PKL porównują Kasprowy Wierch do innych ośrodków w okolicy. Wyjazd kolejką na Tatrzańską Łomnicę kosztuje 50 euro od osoby.
PKL: turyści zadowoleni
Z badań PKL wynika jednak, że turyści są zadowoleni z ich usług dlatego też ceny biletów nie zostaną obniżone.
- To są pojedyncze zgłoszenia osób niezadowolonych. Wszyscy uważają, że cena jest adekwatna - twierdzi Janusz Ryś, prezes PKL.
- Liczba przejazdów świadczy o tym, że rzeczywiście ta cena jest akceptowana - dodał przedstawiciel Polskich Kolei Linowych.
Polsat News