"Wielka Brytania będzie wsadzać klin między państwa UE". Dembinski o negocjacjach ws. Brexitu
- Wielka Brytania będzie się starała wsadzać klin między Polskę a Niemcy, Niemcy a Francję, Francję a Hiszpanię podczas negocjacji Brexitu - powiedział w Polsat News Michael Dembinski z Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. Przykładem spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i brytyjskiej premier Theresy May.
- To co widzieliśmy w ubiegłym tygodniu - spotkanie premier May z prezesem Kaczyński to przykład takiej taktyki. Chodzi o to, by rozluźnić jedność europejską i solidarność w ramach tych negocjacji - zauważył Michael Dembinski.
Tusk czeka na list
W środę formalnie ma rozpocząć się procedura wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Decyzja uruchamiająca artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego została podpisana przez premier Theresę May. Dziś także brytyjski rząd ma wysłać do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska oficjalny list informujący o planowanym wyjściu z UE.
Brytyjska premier ma ogłosić uruchomienie procedury opisanej w art. 50 traktatu lizbońskiego podczas oświadczenia przed Izbą Gmin po godzinie 13:30 czasu polskiego. Kilka minut wcześniej pismo trafi do Donalda Tuska.
At 13.20 today, UK #Brexit notification letter (article 50) will be handed to me by Ambassador Tim Barrow: https://t.co/HYCdJfmuLH pic.twitter.com/FBcAx8MSon
— Donald Tusk (@eucopresident) 29 marca 2017
W opinii Dembinskiego ważne będzie polski wątek tych negocjacji o wychodzeniu z Unii.
- Theresa May zapowiedziała, że będzie walczyła o jak najlepszy rozwód, i dla obywateli brytyjskich, i dla obywateli unijnych, którzy zamieszkują na Wyspach. To 3 mln osób, w tym prawie 1 mln to Polacy - przypomniał.
"Brytyjczycy już odczuwają skutki"
Zdaniem Dembinskiego Brytyjczyków już dotykają skutki decyzji o Brexicie.
- Z punktu widzenia kieszeni już inflacja zaczyna "gryźć" i już odczuwają, że żywność zdrożała. Jedna czwarta żywności sprzedawanej na Wyspach pochodzi z Unii Europejskiej, więc ta decyzja na pewno się odbije - stwierdził.
- 47 proc. eksportu Wielkiej Brytanii trafia do UE, a z Unii do Wielkiej Brytanii tylko 7 proc. towarów. Z ekonomicznego punktu widzenia Wielka Brytania ma więcej do stracenia niż Unia - dodał.
W jego opinii "jeśli dojdzie do twardego Brexitu, to gospodarcze skutki mogą być ciężkie dla przeciętnego Brytyjczyka".
- Przewiduję w takim przypadku, że będzie stagnacja plus inflacja. Wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii będzie bardzo niski, może nawet dojść do recesji - podsumował Dembinski.
polsatnews.pl
Czytaj więcej