50 tys. podpisów pod petycją dot. zakazu występowania zwierząt w cyrkach
Nie ma żadnych argumentów za wykorzystywaniem zwierząt w cyrkach - przekonywali w środę uczestnicy demonstracji "W cyrku zwierzęta są prawdziwe", którzy przyszli przed parlament z pluszowymi zwierzakami. Złożyli w Sejmie ok. 50 tys. podpisów pod petycją ws. zakazu takich występów.
Nie ma żadnych argumentów za wykorzystywaniem zwierząt w cyrkach - przekonywali w środę uczestnicy demonstracji "W cyrku zwierzęta są prawdziwe", którzy przyszli przed parlament z pluszowymi zwierzakami. Złożyli w Sejmie ok. 50 tys. podpisów pod petycją ws. zakazu takich występów.
Przeciwnicy występów zwierząt w cyrkach przekonują, że są one narażane na niepotrzebny stres i cierpienie podczas przebywania w klatkach, tresury, transportowania i występów. Ich zdaniem, sztuka cyrkowa może być piękna, gdy tworzona jest przez artystów, którzy prezentują swoje umiejętności.
Całkowity zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach
- Domagamy się całkowitego zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach, nie tylko zwierząt dzikich, ale także psów, kotów i koni - powiedział Łukasz Musiał z Inicjatywy na Rzecz Zwierząt BASTA! i Fundacji Viva!. Musiał poinformował, że w Sejmie złożono 50 tys. podpisów pod petycją w tej sprawie.
Wskazał, że działania przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach prowadzone są w Polsce od lat 80. i nadal nie udało się wypracować regulacji w tym obszarze.
- Cyrki działają tylko dla rozrywki. Nie ma żadnych argumentów broniących tej tradycji, (…) nie wiemy, dlaczego tak długo trwa, by Sejm zakazał wykorzystywania zwierząt w cyrkach - powiedział. Wyraził nadzieję, że prace nad nowelizacją przepisów będą prowadzone i zakończą się wprowadzeniem odpowiednich rozwiązań.
Przeciwnicy wykorzystywania zwierząt w cyrkach przekonują, że zwierzęta są przetrzymywane w warunkach niespełniających minimalnych potrzeb bytowych i poddawane brutalnej tresurze. Podnoszą, że zwierzęta cierpią, są narażane na stres i częściej chorują; często pozbawione są też często odpowiedniej opieki weterynaryjnej.
"Cyrki łamią prawa zwierząt"
Aktywiści alarmują też, że cyrki lekkomyślnie podchodzą do przepisów dotyczących przestrzegania bezpieczeństwa ludzi, pozwalając chociażby na bliskie podchodzenie do zwierząt czy też stosując niewystarczające zabezpieczenia.
Uczestnicy demonstracji trzymali plakaty, na których przeczytać można było m.in. "Cyrk jest śmieszny? Nie dla zwierząt" oraz "Nie uczcie dzieci znęcania się nad zwierzętami". Pluszowe zwierzaki, które ustawiono w miejscu protestu, miały przyczepione tabliczki z napisami: "cyrki łamią prawa zwierząt", "niewolnicy XXI w." i "cyrk bez zwierząt".
Fundacja Viva! szacuje, że w Polsce istnieje kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta, a dodatkowo przyjeżdżają cyrki z zagranicy. Wśród zwierząt występujących w cyrkach są m.in. konie, kuce, psy, wielbłądy, lwy, tygrysy, słonie, osły, lamy, zebry, krokodyle, małpki kapucynki. Sezon cyrkowy - jak oceniają aktywiści - trwa zwykle od lutego do listopada, a cyrki odwiedzają średnio 200 miejscowości. Lokalne władze ponad 30 miast zdecydowały się na nieudostępnianie terenów pod występy cyrków ze zwierzętami.
Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt w przygotowanej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zapisał całkowity zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Posłowie PO i PiS z tego zespołu deklarowali na początku marca, że szukają poparcia dla projektu w swoich klubach. Projekt przewiduje też m.in. ustanowienie Centralnego Rejestru Psów Znakowanych i wprowadzenie obowiązku znakowania psów przez właścicieli, zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami, zakaz uboju rytualnego oraz zakaz hodowli zwierząt na futra z vacatio legis do 2025 r.
PAP
Komentarze