"Sprawą Tuska Macierewicz najbardziej zagrał na nosie Kaczyńskiemu"
- Myślę, że to nie prezes PiS powierzył Antoniemu Macierewiczowi misję złożenia zawiadomienia w prokuraturze ws. Donalda Tuska. Sądzę, że Kaczyński chciał ostrych kroków, ale i lepszego przygotowania, powściągliwości - powiedział w programie "Brutalna Prawda. Durczok Ujawnia" ekonomista Ryszard Bugaj. Dodał, że "było to działanie osłonowe, wewnętrzne ministra".
Odnośnie Donalda Tuska szef MON złożył zawiadomienie ws. zdrady dyplomatycznej przy wyjaśnianiu okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Odnosząc się do tej kwestii Bugaj ocenił, że "sprawą Tuska Macierewicz najbardziej zagrał na nosie Kaczyńskiemu".
- W co gra więc Macierewicz? - zapytał prowadzący program Kamil Durczok.
- Zawsze postrzegałem go jako człowieka trochę nawiedzonego - odpowiedział ekonomista, który wystąpił w studiu razem z Pawłem Piskorskim ze Stronnictwa Demokratycznego.
"Z jakiegoś powodu Kaczyński go toleruje"
- Nie bez powodu w czasie kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński mówił, że ministrem obrony będzie Jarosław Gowin. Było jasne, że Antoni Macierewicz będzie niebezpiecznym kandydatem dla samego rządu. Z jakiegoś powodu Jarosław Kaczyński go toleruje - stwierdził Piskorski.
Goście skomentowali również najnowszy sondaż IPSOS, drugi po ostatnim szczycie Rady Europejskiej, w którym PiS (32 proc.) ma niewielką przewagę nad Platformą (28 proc.).
- Wielu ludzi nie lubi, jak się kopie własnych, a Tusk był nasz - powiedział Bugaj, nawiązując do braku poparcia polskiego rządu dla drugiej kadencji Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
W opinii Pawła Piskorskiego, na spadek poparcia nałożyła się "suma rzeczy, które się wydarzyły". - Tak było też za rządów Platformy. Była impregnowana na problemy, ataki, dużo rzeczy przechodziło w sondażach niezauważonych. W pewnym momencie coś się jednak zdarzyło, co było nie do zahamowania - powiedział jeden z dawnych liderów PO.
"PiS na swoim szczycie już był"
Jak zaznaczył, nie sugeruje, by w przypadku PiS spadek notowań "również był nie do zahamowania, ale z całą pewnością nie mogą już wszystkiego".
- Jeśli budować prognozę, to PiS na swoim szczycie już był - dodał Bugaj.
"Przesadzamy z olbrzymią władzą Morawieckiego"
Inny z gości Kamila Durczoka, prof. Marek Belka poproszony został o ocenę tzw. planu Morawieckiego.
- Ma on dwie podstawowe wady: nie uwzględnia bieżących dokonań rządu, które niekiedy idą w poprzek tego planu, jak np. obniżenie wieku emerytalnego, czy program 500 plus, a w dodatku brakuje mu formy makroekonomicznej. Żeby te propozycje ująć w proporcje ogólnogospodarcze - powiedział były premier i były szef Narodowego Banku Polskiego.
- Sądzę, że przesadzamy z olbrzymią władzą, jaką posiada Mateusz Morawiecki. Nie o wszystkich ważnych rzeczach on decyduje - dodał.
Niektóre pomysły były premier nazwał "zatrącającymi o science-fiction", np. zapowiedź wyprodukowania w 10 lat miliona aut elektrycznych.
- Wiem od fachowców, że wytworzenie takiego samochodu to kilka lat pracy i kilkadziesiąt miliardów zł nakładów. Kolejny taki pomysł to kosztowna i ryzykowna budowa lotniska centralnego - ocenił.
Belka mówił również o dwóch najważniejszych ze zrealizowanych obietnic wyborczych PiS: programie "500 plus" oraz obniżeniu wieku emerytalnego.
- Ani na jedno, ani na drugie solidnego finansowania nie ma. Program "500 plus" kosztuje rocznie 1,2 proc. PKB. Obniżenie podatków przeprowadzone przez Zytę Gilowską (za wcześniejszych rządów PiS - red.) kosztowało 2,4 proc. PKB, a efekt tego był smutny. Konsekwencją był demontaż OFE - stwierdził Belka.
Polsat News
Czytaj więcej