Śmierć 2-latki - szokujące zeznania matki. "Mężowi nie szła gra na komputerze"
Zarzut nieudzielenia pomocy dziecku usłyszała matka dwulatki z Piły. Kobiecie grozi kara do 3 lat więzienia. Śledczy nie wykluczają zmiany zarzutów wobec matki dziewczynki. Podczas sekcji zwłok, biegli stwierdzili krwiaki oraz złamania kości ciemieniowych i potylicznej. Jak wynika z wstępnych ustaleń śledczych, za te urazy u dziecka może odpowiadać mąż matki dziecka.
Wczorajsze przesłuchanie matki trwało pięć godzin. Kobieta złożyła obszerne wyjaśnienia, głównie obciążające męża.
"Dziewczynka uderzyła głową w futrynę"
- Według relacji mamy dwulatka było najbardziej absorbującym dzieckiem w tej rodzinie. Mąż matki był zajęty grą na komputerze. Jak to mama określiła: nie szła mu ta gra. To go zirytowało i to że dziecko szło w jego kierunku, wychodziło z pokoju i szło w kierunku mamy. Musiało przejść koło niego. Tak go zirytowało tak, że złapał za rączkę tej dziewczynki, obrócił ją i popchnął. Siła popchnięcia dziecka była na tyle duża, że dziecko po prostu bezwładnie poleciało i uderzyło głową w futrynę - powiedziała Magdalena Roman z prokuratury rejonowej w Pile.
Matka nie udzieliła właściwej pomocy dziecku. 2-latka trafiła do szpitala dopiero po kilku dniach. Stan dziewczynki był bardzo ciężki.
Tomografia komputerowa wykazała kolejnego krwiaka, tym razem wewnątrz czaszki. Lekarze podjęli decyzję o natychmiastowej operacji. Dwuletnia dziewczynka nie przeżyła jednak zabiegu.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze