Rolnicy na ulicach Szczecina. "To nie jest protest polityczny"
Przeszło 20 ciągników rolniczych pojawiło się w czwartek na ulicach Szczecina. Protestujący rolnicy z Pyrzyc oczekują od rządu powołania komisji śledczej do zbadania prywatyzacji gruntów w Polsce oraz odwołania prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR). Protest nie utrudniał ruch w mieście.
- To nie jest protest polityczny, ale protest w obronie interesów polskich gospodarstw rodzinnych i właściwego, zgodnego z prawem obrotu gruntami - powiedział przewodniczący Pyrzyckiego Stowarzyszenia Gospodarstw Rodzinnych Poszkodowanych przez ANR Wacław Klukowski.
- Przez ostatnie półtora roku oczekiwaliśmy, że ziemia z dzierżaw będzie w szybkim tempie wyłączana, a umowy dzierżawne nie będą przedłużane, tak, aby grunty trafiły do polskich rolników. Mamy wrażenie, że tak się nie dzieje. Jeśli ANR będzie przedłużało dzierżawy spółkom z obcym kapitałem, to nasi rolnicy nie będą mogli powiększać swoich gospodarstw - wyjaśnił organizator protestu. Według niego jest to "sabotaż na ustawie, którą uchwalił nowy rząd i która weszła w życie 1 maja 2016 r."
Postulaty rolników
Zachodniopomorscy rolnicy oczekują od oddziału ANR w Szczecinie m.in. prac zmierzających do przeciwdziałania nadmiernej koncentracji gruntów, a także usprawnienia przeprowadzania przetargów ofertowych. Protestujący oczekiwali również, że szczeciński oddział ANR zrezygnuje z powództwa w stosunku do pyrzyckich rolników, którzy zostali oskarżeni w 2015 r. o utrudnianie przetargów organizowanych przez Agencję na sprzedaż i dzierżawę ziemi rolnej. Oskarżeni rolnicy tłumaczą, że było to działanie mające na celu uniemożliwienie zakupu gruntów przez spółki z obcym kapitałem. Proces przed Sądem Okręgowym w Szczecinie ma rozpocząć się na początku kwietnia br.
Podczas spotkania z protestującymi dyrektor Oddziału Terenowego ANR w Szczecinie Jan Białkowski powiedział, że od czasu, kiedy objął swoje stanowisko, przeprowadzono 900 przetargów ofertowych, podczas których wydzierżawiono 12 tys. ha. Podkreślił, że to największa procedura dzierżawy gruntów w całym kraju, która objęła w ub.r. ok. 59 tys. ha.
- Procedura jest bardzo skomplikowana, zdarzają się odwołania, ale mamy pewność, że ta ziemia trafia tam gdzie byśmy chcieli, czyli do konkretnego rolnika. Analizujemy, do jakiej wielkości gospodarstw ona trafia, do jakiej grupy społecznej i wiekowej. Realizujemy politykę państwa, aby ziemia trafiała na powiększenie rodzinnych gospodarstw dla rolników młodych - wyjaśnił.
Dyrektor Białkowski dodał, że do końca kwietnia Agencja zamierza przeprowadzić przetargi na kolejne 16 tys. ha. - W tej chwili w zasobie mamy jeszcze ok. 27 tys. gruntów, które nadają się do rozdysponowania. Jednak nie jesteśmy w stanie wypuścić to na rynek, ponieważ możliwości przerobu Agencji są ograniczone - zastrzegł.
Chcą powołania komisji śledczej ws. prywatyzacji polskiej ziemi
W południe rolnicy wręczyli petycję wojewodzie zachodniopomorskiemu Krzysztofowi Kozłowskiego, w której żądają od premier Beaty Szydło powołania komisji śledczej lub rozszerzenia kompetencji komisji ds. Amber Gold w celu zbadania prywatyzacji gruntów rolnych w Polsce. Wnoszą również o odwołanie prezesa ANR oraz dyrekcji i kierowników oddziału ANR w Szczecinie.
- Chcemy, aby rząd powołał komisję śledczą, która zbada problemy prywatyzacji polskiej ziemi od samego początku. Aby przed komisją stanęli wszyscy ministrowie, dyrektorzy Agencji. Aby Minister Spraw Wewnętrznych dowiedział się, ile ziem jest w rękach obcego kapitału - zwrócił się do wojewody Wacław Klukowski.
- W samym województwie zachodniopomorskim według naszych wyliczeń sprzedano spółkom z obcym kapitałem ok. 60 tys. ha, a objętych w dzierżawę jest w granicach 100 tys. ha. To 1/6 wszystkich gruntów Pomorza Zachodniego. Liczymy na to, że rząd nas wysłucha, bo jest to rząd przez nas wybrany. Nie protestujemy przeciwko niemu - zapewnił.
Wojewoda Kozłowski zobowiązał się do przekazania petycji premier oraz zespołowi działającemu przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który monitoruje wdrożenia ustawy regulującej obrót ziemią rolną w Polsce. Zasugerował także, że problemy, które zostały zgłoszone przez rolników powinny być przedstawione Radzie Dialogu Społecznego.
Ustawa o obrocie ziemią
Zachodniopomorscy rolnicy od 2012 r. protestowali na ulicach Szczecina przeciw m.in. nieprawidłowościom w obrocie ziemią, która miała trafiać w ręce zagranicznego kapitału. Rolnicy wielokrotnie przyjeżdżali ulicami miasta, blokując ruch. Przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego był Edward Kosmal kandydat PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych. Wśród organizatorów protestów rolniczych był również obecny dyrektor oddziału ANR w Szczecinie Jan Białkowski.
Ustawa o obrocie ziemią, która weszła w życie z 1 maja 2016 r. uwzględniła w całości postulaty Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego, w tym m.in. wstrzymanie na pięć lat sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa oraz zmianę zasad obrotu gruntami rolnym. Ustawa ma zapobiec spekulacjom w obrocie ziemią i określa, że podstawową formą zagospodarowania państwowej ziemi jest dzierżawa.
PAP
Komentarze