Na Węgrzech chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego. "My także jesteśmy mu winni wdzięczność za jego dorobek"
Rządząca na Węgrzech partia Fidesz chce oddać cześć byłemu prezydentowi Polski Lechowi Kaczyńskiemu, stawiając mu pomnik w Budapeszcie - oświadczył szef partii w stolicy Mate Kocsis w przypadający w czwartek Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
Inicjatywę tę Kocsis uzasadnił ścisłymi kontaktami dwóch krajów na przestrzeni dziejów, wspominając m.in. o bohaterach powstania węgierskiego 1848-1849 r., podczas którego Józef Bem był wodzem naczelnym armii węgierskiej, a także o wspomaganiu przez Węgrów polskich uchodźców podczas II wojny światowej.
- Ten wspólny los nie przedstawiał się inaczej po przełomie tysiącleci, a więc także w naszych czasach - zaznaczył.
"Jego śmierć - stratą dla całej wspólnoty europejskiej"
Kocsis ocenił, że Lech Kaczyński był jedną z czołowych postaci budujących tę wspólnotę losów i odegrał niezaprzeczalną rolę w tworzeniu demokratycznej Polski.
- Za sprawą jego przyjaźni do narodu węgierskiego my także jesteśmy mu winni wdzięczność za jego dorobek - oświadczył Kocsis, zdaniem którego śmierć prezydenta Polski oznaczała stratę dla całej wspólnoty europejskiej.
Polityk zapowiedział, że na następnym posiedzeniu stołecznej rady budapeszteński Fidesz wystąpi z inicjatywą postawienia pomnika, co popiera wedle jego słów także burmistrz Budapesztu Istvan Tarlos.
W 2007 roku Sejm RP i parlament Węgier ustanowiły 23 marca Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze