Były rosyjski deputowany zastrzelony w Kijowie. Krytykował aneksję Krymu
W centrum stolicy Ukrainy, Kijowa, zastrzelono w czwartek byłego deputowanego do rosyjskiej Dumy Państwowej Denisa Woronienkowa, który pod koniec ub. roku zrzekł się obywatelstwa rosyjskiego i przyjął obywatelstwo ukraińskie.
Po przeprowadzce do Kijowa Woronienkow zeznawał jako świadek w śledztwie Prokuratury Generalnej w sprawie przeciwko zbiegłemu do Rosji byłemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi.
45-letni Woronienkow został zabity przed południem w pobliżu znanego kijowskiego hotelu Premier Palace. Według policji człowiek, który do niego strzelał, został raniony przez ochroniarza polityka. Sam ochroniarz również został ranny. Obaj mężczyźni znajdują się pod ochroną policji w szpitalu.
Prokurator generalny Jurij Łucenko ocenił, że Woronienkow zginął na zlecenie Kremla. "Cyniczne zabójstwo jednego ze świadków zeznających w sprawie o zdradę państwa byłego prezydenta Janukowycza. W środku dnia w centrum Kijowa zastrzelony został były deputowany Dumy Państwowej Rosji Denis Woronienkow, który przekazał śledczym prokuratury wojskowej niezwykle ważne zeznania w tej sprawie. Była to typowa dla Kremla egzekucja świadka” - napisał Łucenko na Facebooku.
Doradca szefa MSW Ukrainy i deputowany do parlamentu w Kijowie Anton Heraszczenko uznał, że zabójstwo miało polityczny charakter. "Jest to zabójstwo polityczne na zamówienie, zrealizowane w celu zastraszenia wszystkich rosyjskich deputowanych i urzędników, którzy będą starali się uciec z Rosji na Zachód czy na Ukrainę, by opowiedzieć prawdę o tym, jak funkcjonuje rosyjski aparat represji" - oświadczył na Facebooku.
Porównał Rosję do nazistowskich Niemiec
Woronienkow był deputowanym Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej w poprzedniej kadencji Dumy; na Ukrainę wyjechał w październiku zeszłego roku. Jego ucieczka z Rosji była szokiem dla rosyjskiej elity politycznej. W lutym br. Woronienkow udzielił wywiadu, w którym porównał Rosję do nazistowskich Niemiec i skrytykował aneksję Krymu. Wcześniej publiczne wystąpienia deputowanego wskazywały na jego całkowitą lojalność wobec polityki władz.
Niezależna "Nowaja Gazieta" opublikowała w lutym materiał śledczy, w którym pisała o domniemanych związkach Woronienkowa z rosyjską służbą antynarkotykową (FSKN) i MSW i jego udziale w budzących wątpliwość transakcjach.
Na początku marca sąd w Moskwie zadecydował o zaocznym zatrzymaniu polityka, zarzucając mu defraudację i fałszowanie dokumentów. Rosja ogłosiła za nim międzynarodowy list gończy.
PAP
Komentarze