Rosyjskie straty w Syrii trzy razy większe od oficjalnych informacji
Jak ustalił Reuters, od końca stycznia w Syrii zginęło 18, a nie jak podało rosyjskie ministerstwo obrony 5, rosyjskich obywateli. Wśród nich było tylko 7 zwykłych żołnierzy, pozostali to najemnicy prywatnych firm wojskowych. Agencja podkreśliła, że oznacza to, że walki w Syrii, w które zaangażowała się Rosja, są trudniejsze i bardziej kosztowne, niż przyznaje to Kreml.
Reuters zauważył, że śmierć wielu rosyjskich obywateli w Syrii zbiegła się w czasie z intensywnymi walkami o odzyskanie Palmiry. W tym czasie rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało jedynie o pięciu ofiarach, nie wspomniało jednak o rosyjskich operacjach naziemnych w regionie Palmiry.
Agencja podkreśliła, że niekorzystne dla Kremla informacje mogą negatywnie wpłynąć na wybory prezydenckie, do których przygotowuje się - po raz czwarty - Władimir Putin.
Rosja się nie przyznaje
Śmierć większej liczby Rosjan została potwierdzona przez agencję Reutera dzięki informacjom z lokalnym mediów, przedsiębiorstw pogrzebowych i dowodom zebranym przez grupę blogerów śledczych z organizacji Conflict Intelligence Team. Dziennikarze agencji rozmawiali także z rodzinami i przyjaciółmi ofiar.
Większość poległych nie była zwykłymi rosyjskimi żołnierzami - wynika z informacji Reutersa. Mieli to być rosyjscy cywile pracujący jako prywatni "wykonawcy wojskowi" pod rozkazami rosyjskich dowódców. Rosja oficjalnie nie przyznała się do obecności najemników w Syrii.
Wśród 18 zmarłych miało być pięciu żołnierzy, których śmierć potwierdziło ministerstwo obrony, czterech najemników z jednej jednostki zabitych tego samego dnia, siedmiu innych najemników oraz dwóch żołnierzy, o śmierci których resort nie poinformował.
"Połowa wraca w trumnach"
Rodzina jednego ze zmarłych miała powiedzieć Reutersowi, że podczas którejś z ostatnich rozmów telefonicznych, mężczyzna przyznał, że jest zdziwiony dużą liczbą rosyjskich najemników wysłanych do Syrii. Miał dodać, że "z każdych 100 osób, 50 wraca w trumnach".
Rosyjski minister obrony nie odpowiedział na pytania Reutersa dotyczące liczby ofiar i rosyjskich operacji wojskowych w Syrii.
Najemnictwo zakazane
Prawo rosyjskie zakazuje wszelkiej służby wojskowej niezwiązanej z państwem. Za udział w konflikcie zbrojnym na terytorium obcego państwa grozi kara do siedmiu lat pozbawienia wolności, a za werbowanie, szkolenie i finansowanie najemników - do 15 lat.
Moskwa, która jest kluczowym sojusznikiem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, zaangażowała się militarnie w syryjski konflikt zbrojny we wrześniu 2015 roku, jako cel interwencji wskazując walkę z islamistami. Ministerstwo obrony dotąd potwierdziło oficjalnie śmierć 27 żołnierzy w Syrii.
uk.reuters.com, PAP
Czytaj więcej
Komentarze