Niemcy nie znajdą już swojego samochodu w Polsce. Obalono stereotyp złodzieja Polaka
Tylko jedna trzecia osób podejrzanych o kradzieże aut to cudzoziemcy - wynika z danych Federalnego Urzędu Kryminalnego, które przeanalizował dziennik "Lausitzer Rundschau". Wśród cudzoziemców kradnących auta w Niemczech Polacy stanowią jedynie ok. 25 proc. W graniczącej z Polską Saksonii liczba kradzieży samochodów spadła, choć w całych Niemczech ich liczba wzrosła.
"18 659 razy właściciele samochodów w roku 2015 zamiast auta znaleźli tylko puste miejsce. Jak informuje Zrzeszenie Niemieckiej Branży Ubezpieczeniowej, jest to wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem 2014" - napisał obrazowo dziennik "Lausitzer Rundschau".
Biorąc bliżej pod lupę te dane, winy za zniknięcie samochodów nie ponoszą bynajmniej - jak często się twierdzi - przede wszystkim Polacy. Z liczb Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) wynika, że najczęściej sprawcami kradzieży samochodów, paserstwa i oszustw są Niemcy.
Z grona 17 701 podejrzanych, 6664 legitymowało się innym niż niemieckim paszportem, 1737 z nich byli polskimi obywatelami.
Spadek kradzieży przy granicy z Polską
Pomimo, że w całych Niemczech liczba kradzieży wzrosła, w Saksonii graniczącej z Polską liczba kradzieży samochodów wręcz spada. W roku 2014 bez śladu zginęło tam 1599 samochodów, w roku 2015 było to 1443. I ponoć tendencja spadkowa utrzymuje się dalej. Dokładne liczby podane zostaną w statystyce przestępczości za rok 2016 jeszcze w tym miesiącu.
Brandenburgia już teraz dysponuje nowymi liczbami. I sytuacja przedstawia się tam odmiennie niż w Saksonii. W roku 2016 bez śladu zginęło tam więcej samochodów niż w 2014 i 2015 roku. Liczba kradzieży w roku 2016 w stosunku do 2015 wzrosła o 11,2 proc. W konkretnych liczbach było to 2861 przypadków w ubiegłym roku w porównaniu z 2573 przypadkami w roku 2015. Brandenburskie MSW wyjaśnia, że charakterystyką regionów przygranicznych jest to, iż skradzione tu samochody przepadają jak kamień w wodę i wyraźnie widać, że tu koncentrują się kradzieże.
W Berlinie znika ok. 9 samochód dziennie
Najwięcej samochodów kradzionych jest w Berlinie - ponad 3000 takich przypadków w roku 2015. W następnej kolejności są Hamburg, Hanower, Lipsk i Drezno.
Zrzeszenie Niemieckiej Branży Ubezpieczeniowej informuje o jeszcze jednej tendencji: rekordową wysokość osiągnęła suma szkód. W roku 2015 wzrosła ona do ponad 291 mln euro, tzn. prawie 30 mln więcej niż w roku poprzednim.
Złodzieje wybierają najczęściej marki niemieckie
Złodzieje wciąż preferują drogie samochody: Range Rover, Toyota Land Cruiser czy Audi Q7.
Wśród marek preferowanych przez złodziei na pierwszym miejscu jest Volkswagen (5032), Audi (3192) i BMW (2760, łącznie z Mini). Złodzieje gustują także w mazdach. W roku 2015 skradziono ich aż 611, notując tym samym wzrost o 71,6 proc. w porównaniu z rokiem 2014.
Deutesche Welle
Czytaj więcej
Komentarze