"Gra jest bardzo niebezpieczna". Wiceminister sprawiedliwości o "niebieskim wielorybie"
- Sytuacja jest pod kontrolą, natomiast gra jest niebezpieczna. Dzieci są zmuszane, nakłaniane do wykonywania pewnych poleceń, nawet niekiedy pod groźbą, że ich rodzicom, bliskim coś złego się stanie. Dzieci są psychicznie przymuszane do pewnych zachowań, np. wejścia na dach, samookaleczenia się - powiedział w programie "Wydarzenia 22:00" wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
W piątek prokuratura okręgowa w Szczecinie wszczęła śledztwo po samookaleczeniach uczniów z tego miasta. Pisaliśmy o tej sprawie tutaj.
- Jednocześnie prokurator generalny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystosował list do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, aby uczulić szkoły, kuratoria oraz rozpocząć akcje edukacyjne wśród dzieci. Ja dzwoniłem do minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, aby skonsultować się w kontekście zabezpieczenia sieci - powiedział Warchoł.
- 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu specjalne centra monitorują ruch w sieci - dodał wiceminister sprawiedliwości.
Około 200 ofiar w Rosji i na Ukrainie
Gra w poszczególnych krajach ma różne nazwy, znana jest m.in. jako "Blue Whale Challenge". Jej uczestnik podaje swój numer telefonu, na który przez 50 dni otrzymuje określone zadania do wykonania, głównie polegające na zadawaniu sobie bólu. Prowadzony jest przez "opiekuna". Ostatnie zadanie to skok z dachu budynku.
Jak informuje Kuratorium Oświaty w Szczecinie, gra jest popularna wśród dzieci w wieku od 10 do 15 lat. Z jej powodu odebrało sobie życie blisko 200 dzieci w Rosji i na Ukrainie.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze