Udziałowcy PGG za szybkim przekształceniem Grupy w spółkę akcyjną
- Z inicjatywy zarówno zarządu jak i udziałowców i wierzycieli, jest intencja taka, że Polska Grupa Górnicza jak najszybciej będzie zmieniana w spółkę akcyjną. Dodatkowo, wstępna analiza wskazuje na to, że PGG może w ciągu pięciu lat stać się spółką giełdową. A więc to dobrze rokuje - poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Podczas dyskusji nad nowelizacją tzw. ustawy górniczej, służącą m.in. uproszczeniu procedur przy połączeniu PGG z Katowickim Holdingiem Węglowym (KHW), Tchórzewski tłumaczył senatorom przesłanki przemawiające za planowanym na kwiecień połączeniem obu firm - bez takiej restrukturyzacji zadłużony na ok. 2,5 mld zł holding mógłby upaść.
Minister potwierdził, że planowane dokapitalizowanie powiększonej PGG przez inwestorów to 1 mld zł - środki te będą przeznaczone na niezbędne inwestycje. Tchórzewski przywołał opinie ekspertów, oceniających, że powiększona o holding i wzmocniona finansowo PGG „nie tylko wyjdzie na plus, ale będzie spłacać swoje długi”.
Budowa nowych kopalń
Tchórzewski ocenił, że poza środkami z planowanego dokapitalizowania, PGG nie będzie potrzebowała dalszego wsparcia finansowego ze źródeł zewnętrznych, np. emisji obligacji. Jak mówił, potrzeby mogą pojawić się po przeprowadzonej restrukturyzacji, gdy w perspektywie pięciu lat PGG może potrzebować środków na budowę nowych kopalń, jeśli pojawi się taka potrzeba. Wówczas mogłaby pozyskać pieniądze z giełdy, dzięki upublicznieniu spółki i nowej emisji akcji.
- Zakładamy, że po pięciu latach będzie możliwe, by poprzez giełdę spółka mogła pozyskać środki finansowe na budowę nowych kopalń, gdyż w niektórych kopalniach, które obecnie są jeszcze sprawne, złoża będą się wyczerpywać - powiedział Tchórzewski.
Udziałowcy w PGG
Minister przypomniał, że biznesplan Grupy zakładał, iż przestanie ona przynosić straty na sprzedaży węgla w kwietniu tego roku, podczas gdy faktycznie udało się to osiągnąć już w październiku 2016 r. Tchórzewski potwierdził, że realizująca program naprawczy kopalnia Sośnica w Gliwicach będzie działać do końca przyszłego roku, choć wcześniej zakładano, że już z końcem roku 2017 mogłaby trafić do spółki restrukturyzacyjnej.
Obecnie największym udziałowcem PGG, z udziałem rzędu 25 proc., jest katowicki Węglokoks, natomiast ok. 17-procentowe pakiety udziałów należą (po zarejestrowaniu ostatniego podwyższenia kapitału) do spółek PGNiG Termika, Energa Kogeneracja i PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Udziały w PGG mają także Towarzystwo Finansowe Silesia oraz Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Aktywów Niepublicznych. Jeden udział w PGG należy bezpośrednio do Skarbu Państwa.
Pozytywny wpływ na ceny prądu
Według wcześniejszych informacji, w wartym ok. 1 mld zł dokapitalizowaniu PGG mogą wziąć udział trzej dotychczasowi udziałowcy z branży energetycznej (oficjalnie nie zostało to dotąd ogłoszone), a także Enea i TF Silesia. Już dziś udział firm energetycznych w PGG przekracza 50 proc.
Tchórzewski, pytany w środę przez senatora PO Bogdana Borusewicza, czy zaangażowanie spółek energetycznych w górnictwo może skutkować wzrostem cen prądu dla odbiorców, ocenił, że wpływ firm energetycznych na koszty produkcji węgla może mieć nie negatywny, ale korzystny wpływ na ceny prądu - jako przykład podał zaangażowanie grupy energetycznej Tauron w sektorze górniczym.
- Biorąc pod uwagę doświadczenia Tauronu, nie trzeba zbytnio namawiać spółek energetycznych, by zgodziły się wziąć górnictwo pod swój patronat i de facto pod swoje zarządzanie - ocenił szef resortu energii, wskazując, że środki angażowane przez spółki energetyczne w górnictwie nie są dotacją dla branży, ale wykupieniem udziałów, z wpływem na zarządzanie oraz z transparentnym dostępem do informacji o działalności spółek.
- W moim przekonaniu dzieje się dobrze. Jeżeli to będzie miało wpływ na wytwarzanie energii elektrycznej, to - w moim przekonaniu - pozytywny - podsumował Tchórzewski.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze