Sposób na internetowych trolli. Wymyślono go w Norwegii

- Ogólnie rzecz biorąc, widzimy, że wielu czyta tylko nagłówki i na podstawie tego pisze swoje opinie w komentarzach - mówi redaktor NRKbeta Marius Arnesen.

 

Chcesz obrażać, musisz rozwiązać quiz

Nowa funkcja wymusza, aby osoba, która chce skomentować artykuł, najpierw go przeczytała i zrozumiała. W tym celu użytkownik musi wziąć udział w quizie wielokrotnego wyboru, za pomocą którego sprawdzana jest wiedza o danym tekście. Każdy, kto chciałby obrazić autora lub innych użytkowników będzie więc musiał najpierw przeczytać artykuł.

"Naszym celem jest, aby każdy komentujący odnosił się w swoich opiniach do artykułu, który rzeczywiście przeczytał. Tym samym mamy nadzieję, że zapobiegnie to wchodzeniu w dyskusję na tematy niezwiązane z danym artykułem" - czytamy na NRKbeta.

 

Trolle odczuwają psychiczną potrzebę szkodzenia

Brytyjski serwis Teamtechnology.uk podaje, że trolle to osoby, które odczuwają psychiczną potrzebę szkodzenia innym, jak również takie, które udają kogoś innego, niż są w rzeczywistości.

Naukowcy z uniwersytetów Cornell University oraz Stanford University, wspierani finansowo przez Google, opracowali algorytm, który pozwala ocenić, czy można uznać go za internetowego trolla.

 

Jest algorytm na trolli. Ale z poważną wadą

Przez półtora roku trwania eksperymentu przeanalizowano ponad 40 mln postów napisanych przez 1,7 mln użytkowników, z czego ponad 50 tys. zostało wyrzuconych z witryn za trolling. Okazało się, że trolle wyróżniają się na tle standardowego użytkownika sieci, gdyż generują nawet 12 razy więcej treści niż typowy internauta. Znacznie częściej sięgają też po wulgaryzmy i odpowiadają niemal na każdy komentarz, w którym ktoś inny odnosi się do ich słów.

Algorytm ma jednak sporą wadę, choć jego skuteczność sięga 80 proc., to za trolla może zostać błędnie uznany nawet co piąty użytkownik.

nportal.no, polsatnews.pl

Czytaj więcej