Rex Tillerson szuka "świeżego" podejścia do Korei Północnej
Sekretarz stanu USA Rex Tillerson podczas rozpoczętej w środę azjatyckiej podróży chce nakłonić władze w Tokio, Seulu i w Pekinie do zajęcia wspólnego stanowiska wobec Korei Północnej.
Przedstawiciele Departamentu Stanu poinformowali, że Tillerson chce przedyskutować "świeże" podejście do Pjongjangu. Wcześniej prezydent Donald Trump, w reakcji na wystrzelenie przez Koreę Północną rakiet balistycznych w kierunku Japonii zapowiedział, że rozważane są wszystkie, w tym militarne, opcje. Jednak, zdaniem ekspertów, nowa administracja chciałaby na początek konsekwentnego wprowadzenia w życie istniejących sankcji wobec Pjongjangu.
Sekretarz stanu podczas rozmów z przedstawicielami władz Japonii i Korei Południowej zamierza także zapewnić tych tradycyjnych sojuszników Stanów Zjednoczonych, że polityka "America First" nowej administracji nie oznacza dyplomatycznego wycofania się Stanów Zjednoczonych z Azji ani osłabienia poparcia USA dla Japonii i Korei Południowej w dziedzinie bezpieczeństwa. Podobne były cele wcześniej wizyty ministra obrony Stanów Zjednoczonych Jamesa Mattisa w tych krajach.
"Bezlitosne, precyzyjne ataki z ziemi, powietrza i wody"
Podróż Tillersona odbywa się w okresie wzrostu napięcia w Azji z powodu licznych prowokacji Korei Północnej.
Obecnie u wybrzeży Półwyspu Koreańskiego w ramach dorocznych wspólnych manewrów z siłami zbrojnymi Korei Południowej znajduje się z grupa bojowa amerykańskich okrętów z lotniskowcem USS Carl Vinson.
Władze w Pjongjangu utrzymują, że te rutynowej manewry są przygotowaniem do inwazji i zagroziły "bezlitosnymi, precyzyjnymi atakami z ziemi, powietrza i z wody, jeśli zostanie naruszona suwerenność i godność" Korei Północnej. W ubiegłym tygodniu w reakcji na doroczne, rutynowe manewry sił amerykańskich i południowokoreańskich władze Korei Północnej wystrzeliły cztery rakiety balistyczne w okolice zachodnich wybrzeży Japonii.
Tylko w ubiegłym roku Korea Północna przeprowadziła dwie próby nuklearne i 24 próby rakiet balistycznych. Eksperci militarni obawiają się, że wkrótce władze w Pjongjangu będą dysponowały bronią atomową i rakietami balistycznym o zasięgu pozwalającym na dokonanie ataku na Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Spotęgowanie napięcia
Prowokacje Pjongjangu spowodowały rozpoczęcie w ubiegłym tygodniu rozmieszczania przez siły amerykańskie w Korei Południowej systemu obrony przeciwrakietowej THAAD (Terminal High Altitude Area Defense). System ten pozwala na zniszczenie nadlatujących rakiet balistycznych w końcowej fazie lotu. Rozmieszczenie systemu THAAD wywołało protesty władz w Pekinie, które argumentują, że radar będący częścią systemu THAAD, obejmuje swoim zasięgiem terytorium Chin i tym samym zmniejsza możliwości chińskiej obrony przeciwrakietowej.
Zaniepokojenie amerykańskich ekspertów spotęgowało zamordowanie w Malezji Kim Dzong Nama, przyrodniego brata północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una. Panuje powszechne przekonanie, że zabójstwo zlecił sam Kim Dzong Un.
Tillerson, który od objęcia urzędu sekretarza stanu unika rozgłosu i w przeciwieństwie do poprzednich szefów amerykańskiej dyplomacji nie zabrał w swoją podróż dziennikarzy akredytowanych przy Departamencie Stanu, przeprowadzi w czwartek w Tokio rozmowy z premierem Japonii Shinzo Abe i ministrem spraw zagranicznych Fumio Kishidą.
Następnie szef amerykańskiej dyplomacji, który nadal nie ma swojego zastępcy ani najważniejszych doradców, w piątek będzie rozmawiał w Seulu z przedstawicielami władz Korei Południowej.
W Korei Południowej emocje przed wyborami
Korea Południowa, gdzie odsunięta została od władzy na skutek zarzutów o korupcję dotychczasowa prezydent Park Geun Hie, przygotowuje się do wyborów prezydenckich, które mają się odbyć do 9 maja. Przedwyborcza wrzawa nie ułatwia zadania amerykańskiego sekretarza stanu. Amerykańscy eksperci spodziewają się, że faworyt wyborów prezydenckich Mun Dzae In będzie próbował wznowić negocjacje z dyktaturą na północy Półwyspu Koreańskiego.
Na zakończenie swojej azjatyckiej podróży Tillerson spotka się z przedstawicielami chińskiego rządu. Do tej pory jednak ani Departament Stanu ani chińskie MSZ nie potwierdziło wcześniejszych doniesień, jakoby podczas wizyty w Pekinie szefa amerykańskiej dyplomacji miało dojść do jego spotkania z prezydentem Chin (przewodniczącym ChRL) Xi Jinpingiem.
Obok zagadnień stosunków dwustronnych jednym z głównych tematów rozmów Tillersona z przedstawicielami władz w Pekinie będzie omówienie wizyty Xi Jinpinga w Waszyngtonie. W amerykańskiej stolicy oczekuje się, że szef chińskich władz przybędzie do Waszyngtonu z wizytą państwową w kwietniu i - tak jak premier Japonii - zostanie po rozmowach w Waszyngtonie podjęty przez Trumpa w jego prywatnej rezydencji Mar-o-Lago na Florydzie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze