Nieudany przemyt rasowych kotów. Zwierzęta pochowane w torbach podróżnych
Przemyt z Ukrainy 17 kotów rasy Sfinks udaremnili celnicy z przejścia w Medyce. Zwierzęta te cieszą się dużym wzięciem wśród alergików, ponieważ są pozbawione sierści. Jeden kot kosztuje nawet trzy i pół tysiąca złotych.
Przemyt udaremnili celnicy z przejścia w Medyce. Kocięta miały od dwóch do sześciu miesięcy. Przemycało je w bagażu dwoje obywateli Ukrainy. Podróżowali samochodem na czeskich tablicach rejestracyjnych. Koty były ukryte w torbach podróżnych
- Ukraińcy nie posiadali żadnych dokumentów pozwalających na przywóz kotów do Polski - wyjaśnia rachmistrz Edyta Habowska z Podkarpackiej Służby Celno-Skarbowej.
Zwierzęta muszą mieć identyfikator elektroniczny
Zgodnie z prawem, zwierzęta domowe do pięciu sztuk można wwieźć do kraju, jeśli posiadają identyfikator elektroniczny oraz aktualne szczepienia. W przypadku większej liczby zwierząt trzeba poddać je granicznej kontroli weterynaryjnej.
Rasa Sfinks jest popularna wśród hodowców. Kociak z rodowodem może kosztować nawet ponad 3,5 tys. zł.
- Decyzją lekarza weterynarii zwierzęta wróciły na Ukrainę - powiedziała rachmistrz Edyta Habowska.
Sfinksy pochodzą z Kanady
Sfinksy - nazywane też kotami kanadyjskimi bezwłosymi, gdyż pochodzą od kanadyjskiego kota domowego - pojawiły się w 1966 r. w Toronto w wyniku samoistnej mutacji - kotka urodziła dwa łyse kocięta.
Hodowcy europejscy i północnoamerykańscy prowadzili przez wiele lat selektywną hodowlę bezwłosych kotów. Tak powstała rasa, która znana jest obecnie.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze