Wierzący mają łatwiej. Badacze dowiedli, że katolicy są bardziej odporni na stres
Jak trwoga to do Boga? Naukowcy, badając reakcje mózgowe katolików - wykazali, że taka strategia naprawdę przynosi korzyści. Dogmatyczne przekonania religijne stanowią bufor zabezpieczający przed lękiem i przynoszą ulgę w trudnych chwilach.
Wiara i religijne przekonania pomagają w przejściu przez trudne życiowe chwile m.in. dzięki temu, że zmniejszają lęk. Potwierdzają to zarówno codzienne obserwacje ludzkich zachowań, jak i teorie antropologiczne.
Naukowe dowody na to, że takie postępowanie faktycznie przynosi korzyści, znaleźli ostatnio naukowcy z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. W badaniu reakcji mózgowych katolików na sytuację niepewności wykazali przeciwlękową funkcję dogmatycznych przekonań religijnych.
- Na co dzień w swojej pracy zajmujemy się różnymi dogmatycznymi przekonaniami. Jednak religijności długo nie dotykaliśmy. Wydaje się jednak, że przekonania religijne dobrze nas opisują i różnicują - mówi prof. Małgorzata Kossowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Słaba wiara nie wystarczy
Dlatego - jak informuje Instytut Psychologii UJ - w ramach grantu Narodowego Centrum Nauki, zespół kierowany przez prof. Kossowską zbadał blisko 40 osób deklarujących się jako katolicy. Naukowcy badali działanie jednej z części mózgu (przedniej części zakrętu obręczy). - Gdy w naszym otoczeniu pojawiają się informacje niespójne lub sprzeczne z tym, co myślimy, ta część mózgu reaguje wzbudzeniem. Jej aktywność w odpowiedzi na konflikt mierzy się na różne sposoby. My sięgnęliśmy do badania EEG - rejestrowania fal mózgowych - opisuje badaczka.
Naukowcy wyszli z założenia, że znaczenie ma nie tylko sama wiara, ale przede wszystkim sposób jej przejawiania: silny i dogmatyczny. - Potrzebowaliśmy narzędzia, które pozwoliłoby nam wyodrębnić osoby, które wierzą silnie - w dogmatyczny sposób, i takie, które wierzą słabiej. Do tego służyła nam skala religijnego fundamentalizmu - tłumaczy prof. Kossowska.
Za pomocą tej skali określono, które z osób wierzą w dogmatyczny sposób, a które mają słabszą wiarę. Następnie badanych podzielono na dwie grupy, wykonujące określone zadanie w odmiennych warunkach: komfortu i niepewności. Osoby postawione w warunkach niepewności informowano, że mają krótki czas na wykonanie zadania, a jeśli go przekroczą - poniosą karę. Podczas wykonywania zadania nie informowano, ile czasu na wykonanie jeszcze pozostało.
Słabsza reakcja mózgu w sytuacji konfliktu
Później wszyscy rozwiązywali zadanie, które pozwala sprawdzić, jak ludzie reagują na bodźce, które są niespójne z ich przyzwyczajeniami. Jednocześnie umożliwia precyzyjne uchwycenie tego, jak badani reagują na sytuację konfliktową - tę odpowiedzialną za niepewność i lęk.
W trakcie całej procedury naukowcy rejestrowali przebieg fal mózgowych osób badanych (sygnał EEG). - Zgodnie z hipotezami okazało się, że w warunkach komfortu silniejszą reakcję mózgową przejawiały osoby o silniejszych przekonaniach fundamentalistycznych. Efekt ten był jednak bardzo nieznaczny. Natomiast w warunkach niepewności i konfliktu pokazaliśmy, że silny fundamentalizm wiąże się ze słabszą reakcją mózgową, a słabszy fundamentalizm z silniejszą reakcją - informuje prof. Kossowska.
- Oznacza to, że osoby o silnych przekonaniach fundamentalistycznych (w porównaniu do osób o słabszych przekonaniach) słabiej reagowały na warunki konfliktu. Takie wyniki pozwalają wnioskować, że silna religijność rzeczywiście stanowi bufor zabezpieczający przed lękiem, a osoby o silnych, dogmatycznych przekonaniach religijnych reagują spokojniej w sytuacji niepewności i dyskomfortu, w porównaniu do badanych o słabszej i niedogmatycznej wierze - mówi badaczka.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze