Średnio 10 tys. zł zaległości. Kobiety to jedna trzecia nierzetelnych dłużników
Co trzecia osoba trafiająca na listę nierzetelnych płatników to kobieta - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Zadłużenie Polek wynosi 8,4 mld zł. Panie mają niższe długi niż mężczyźni - średnio 10,4 tys. zł, o 6,5 tys. zł mniej niż panowie.
- Pytane o przyczyny niespłaconych zobowiązań kobiety często tłumaczą się, że ich domowy budżet nie jest z gumy. Muszą opłacić rachunki, wyżywić rodzinę, wyprawić dzieci do szkoły. Mężczyźni przed podjęciem decyzji o zapożyczeniu się, muszą dokładnie przemyśleć i przeanalizować, czy aby na pewno warto decydować się na ten krok. Kobiety podchodzą do tego tematu zgoła inaczej - chcą ułatwić swojej rodzinie codzienne życie, a od czasu do czasu pozwolić sobie na trochę przyjemności - opisuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
- Panie zdecydowanie szybciej i chętniej zdecydują się na wzięcie pożyczki na kupno nowej kanapy czy lodówki, drobny remont w mieszkaniu, wyjazd na rodzinne wakacje czy sfinansowanie świąt. Jednak w parze z zaciąganiem drobnych lub większych zobowiązań idzie przesuwanie spłaty ich rat na późniejszy termin. Jak tłumaczą kobiety, powodem są inne, pilniejsze wydatki - dodaje.
Najrzetelniesze panie z Podkarpacia
Największy odsetek kobiet, które mają problemy z terminowym regulowaniem płatności, stanowią panie z województwa zachodniopomorskiego. Przeliczając na tysiąc mieszkanek, aż 55 kobiet z tego regionu trafiło do Krajowego Rejestru Długów. Niewiele mniej zadłużonych pań mieszka na Dolnym i Górnym Śląsku - w tych województwach odnotowano po 53 dłużniczki na tysiąc kobiet.
Zupełnym przeciwieństwem są panie z Podkarpacia. W tym regionie kobiety radzą sobie najlepiej ze spłacaniem zobowiązań - na tysiąc mieszkanek 18 pań widnieje w KRD.
Największy odsetek zadłużonych kobiet w śląskich miastach
O ile w skali Polski kobiety stanowią jedną trzecią dłużników, to są powiaty, gdzie ich odsetek znacząco odbiega od średniej. Najbardziej jest to widoczne na Górnym Śląsku. Najwięcej dłużniczek mieszka w Chorzowie - stanowią one aż 44 proc. wszystkich nierzetelnych płatników z tego miasta.
Niewiele mniej jest w Siemianowicach Śląskich i Świętochłowicach (po 42 proc.) oraz w Piekarach Śląskich, Bytomiu i Rudzie Śląskiej (po 41 proc.). Wyższy procent niż średnia ogólnokrajowa - w Polsce wśród wszystkich dłużników panie stanowią 36 proc. - odnotowano również w Łodzi (43 proc.), Płocku (42 proc.), Kaliszu i powiecie zgierskim w woj. łódzkim (po 41 proc.).
Opole otwiera niechlubną czołówkę miast z największym zadłużeniem wśród kobiet. Długi opolanek stanowią aż 38 proc. łącznej wartości długów wszystkich konsumentów z tego miasta. Mieszkanki Opola mają też najwyższe średnie zadłużenie w całej Polsce - dwukrotnie większe niż dług statycznej Polki, widniejącej w bazie danych KRD. Na jedną zadłużoną opolankę przypada 20 tys. zł.
Rekordzistki z Warszawy i Dolnego Śląska
Polka, która ma największy dług notowany w KRD, mieszka w Warszawie - jej zadłużenie przekroczyło już ponad 10 mln zł. Jej wierzycielami są bank oraz dostawca telewizji i internetu.
Z kolei z danych Biura Informacji Gospodarczej - BIG InfoMonitor wynika, że liczba kobiet posiadających zaległe zobowiązania wynosi 601,5 tys. i jest o 463,2 tys. niższa niż liczba dłużników płci męskiej. Średnie zaległości kobiet notowane w BIG InfoMonitor to 17 tys. 619 zł - są to przeważnie niespłacone pożyczki, nieuregulowane rachunki za usługi telekomunikacyjne, rachunki za media oraz opóźnione raty kredytów.
- Na liście rekordzistów pod względem zadłużenia, sporządzanej dla poszczególnych województw, były do niedawna dwie kobiety. Jednak, jak wynika z ostatniego Raportu InfoDług, do niechlubnego grona rekordzistów dłużników dołączyła trzecia pani. Jest to 43-letnia mieszkanka regionu dolnośląskiego z długiem na ponad 21 mln zł - opisuje rzeczniczka BIG InfoMonitor Halina Kochalska.
Z kobietami trudniej negocjować spłatę
- Bywa, że rozmowa z dłużniczkami jest trudniejsza niż z mężczyznami. Szczególnie ciężko prowadzi się negocjacje z młodymi kobietami. W skrajnych przypadkach zdarzają się sytuacje, w których padają wulgaryzmy, a kontakt jest przerywany rzuceniem słuchawki. Z kolei kobiety, które są już matkami, zasłaniają się rodziną i dziećmi – przyznaje Jakub Kostecki.
Jak wynika z analizy Biura Informacji Kredytowej, kobiety są mniej "ukredytowione" niż mężczyźni - 47 proc. kobiet ma czynny kredyt, w stosunku do 50 proc. mężczyzn. Łącznie wszystkie panie mają do spłaty 271,58 mld zł, na co składają się wszystkie rodzaje produktów kredytowych (kredyty mieszkaniowe, konsumpcyjne, karty kredytowe i limity kredytowe); dominują jednak kredyty gotówkowe (47 proc.).
Najbardziej "ukredytowione" są panie wieku 35-44 lata - sześć na dziesięć kobiet w tym wieku posiada czynny produkt kredytowy. Średnia kwota do spłaty przypadająca na tę grupę kobiet wynosi 65 tys. 596 zł. Grupa ta charakteryzuje się też terminowym regulowaniem swoich zobowiązań.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze