Pseudokibice splądrowali market. Zarzuty dla 15 osób
Zarzuty kradzieży lub usiłowania kradzieży postawiła we wtorek białostocka prokuratura kilkunastu pseudokibicom Śląska Wrocław. Chodzi o ich zachowanie w sklepie jednej z sieci, po niedzielnym meczu piłkarskiej ekstraklasy Jagiellonii Białystok ze Śląskiem.
Zarzuty postawione zostały piętnastu podejrzanym. Zastosowano wobec nich dozory policyjne i zakazy wstępu na stadion miejski - poinformował prok. Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Chuligani, którzy byli w grupie ok. czterystu kibiców Śląska Wrocław na niedzielny mecz piłkarski Jagiellonii Białystok ze Śląskiem, zostali zatrzymani w niedzielę wieczorem w podbiałostockich Horodnianach.
Ukradli głównie alkohol
Z powodu awarii zatrzymał się tam jeden z autokarów, którymi fani Śląska byli przewożeni po meczu ze stadionu na dworzec kolejowy, skąd mieli pociągiem udać w drogę powrotną do Wrocławia. Za tym pojazdem zatrzymał się kolejny autobus - część kibiców wysiadła (blokując przejazd na drodze, policja interweniowała, by odblokować tam ruch), niektórzy udali się do pobliskiego sklepu.
Tam doszło do kradzieży - chuligani brali towar z półek (głównie alkohol i napoje energetyczne, straty oszacowano na 635 zł - red.) i uciekali bez płacenia. W związku z tymi wydarzeniami policja zatrzymała piętnaście osób.
Prok. Radziwonowicz dodał, że część tych osób przyznała się i złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karze, inni nie przyznają się i odmówili składania wyjaśnień. Nie wykluczył kolejnych zatrzymań; policja wciąż prowadzi w tej sprawie czynności.
Klub przeprasza
W miniony poniedziałek oświadczenie w sprawie wydarzeń w Horodnianach wydał wrocławski klub. "W imieniu WKS Śląsk Wrocław chcielibyśmy stanowczo oświadczyć, że nazywanie sprawców tego zdarzenia »kibicami« Śląska Wrocław, godzi w dobre imię naszego klubu. Ktoś, kto napada na sklep, kradnie towar, bije niewinnych ludzi i stawia opór policji nie może być nazywany kibicem Śląska Wrocław" - napisano na stronie internetowej tego klubu.
"Wśród osób napadających na sklep w Horodnianach nie było kibiców Śląska. Byli tam pseudokibice, którzy interes klubu, jego dobre imię, mają za nic" - napisali autorzy oświadczenia, przepraszając właściciela sklepu i mieszkańców Wrocławia "za zachowanie ludzi, którzy - niestety - nazywają siebie kibicami Śląska".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze