"Tylko porwanie było. Nic więcej" - przemówił porywacz 12-latki z Golczewa
- Niczego nie dokonałem, tylko porwanie było. Nic więcej - krzyknął Ryszard D. do dziennikarzy, wychodząc z sali sądowej w Kamieniu Pomorskim (zachodniopomorskie). Sąd zdecydował w poniedziałek o aresztowaniu go i Elżbiety B. na trzy miesiące. Kobieta również podejrzana jest o porwanie.
Dziewczynka nie została jeszcze przesłuchana. Nie wyraził na to zgody psycholog pod opieka którego się znajduje. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz potwierdziła wcześniejsze informacje, że 12-latka była pod wpływem alkoholu. Nieznane są jednak wyniki badań toksykologicznych, które miałyby wskazać, czy była również pod wpływem innych środków.
Szczecińska prokuratura okręgowa informowała w niedzielę, że Ryszard D. oraz Elżbieta B. złożyli podczas przesłuchania wyjaśnienia. Nie ujawniono ich treści ani tego, czy przyznali się do winy. Kobieta to prawdopodobnie konkubina D.
Wcześniej karany
Ryszard D. w przeszłości skazany był na 9 lat więzienia, za ciężkie pobicie innej dziewczynki. Według informacji udzielonych przez prokuraturę został on zwolniony warunkowo przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie przed upływem 7 lat odbywania kary. Zwolnienie było oparte o prognozę, mówiącąże zachowanie mężczyzny ulegało ciągłej poprawie; był m.in. kilkadziesiąt razy nagradzany i ani razu nie był karany dyscyplinarnie.
Mężczyzna do 7 sierpnia 2019 r. miał być pod dozorem kuratora. Według nieoficjalnych informacji, ze źródeł zbliżonych do tamtego śledztwa, D. był oskarżony o gwałt i usiłowanie zabójstwa dziewczynki.
Dwunastolatka z Golczewa została uprowadzona w piątek wieczorem niedaleko swojego domu. Z nagrania monitoringu wynika, że została wciągnięta do auta. Po kilku godzinach policja znalazła ją w samochodzie osobowym kilkanaście kilometrów dalej. Nad ranem policjanci zatrzymali trzy osoby. Ryszard D. i Elżbieta B. usłyszeli zarzut uprowadzenia i pozbawienia wolności dziecka, Piotr S. Został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony. Prokuratura od początku wykluczała, że uprowadzenie dziewczynki to porwanie tzw. rodzicielskie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze