"Nie możemy poddawać się w walce". Manifestacja przeciw dyskryminacji kobiet w Krakowie
Pod hasłem "Równości jak powietrza" odbyła się w sobotę 13. krakowska Manifa. Jej uczestnicy zwracali uwagę na dyskryminację kobiet i problem zanieczyszczonego powietrza. Manifestacji towarzyszyła kontrdemonstracja organizacji sprzeciwiających się aborcji.
- Mamy trudne czasy, dlatego nie możemy poddawać się w walce - mówiła jedna z organizatorek Manify Weronika Śmigielska do około 200 osób zebranych na placu przez Muzeum Narodowym w Krakowie.
"Żądamy równości jak powietrza"
Uczestnicy Manify odczytali manifest, w którym napisali m.in. "Potrzebujemy czystego powietrza, wolnego od zanieczyszczeń. Bez tego każdego dnia nasze zdrowie i życie są zagrożone. Do godnego i zgodnego życia w społeczeństwie pełnym różnic, tak samo jak czyste powietrze, potrzebna jest nam również prawna i rzeczywista równość. Dlatego dziś stoimy tu przed wami i żądamy równości jak powietrza".
Wśród przedstawionych w manifeście postulatów znalazły się także te związane ze podniesieniem płac dla kobiet wykonujących niskopłatne zawody opiekuńcze, zrównaniem płac kobiet i mężczyzn, przyjmowaniem uchodźców, liberalizacją ustawy antyaborcyjnej i szerokim dostępem do antykoncepcji oraz powszechną i rzetelną edukacją seksualną już od dzieciństwa. Postulowano także prawo do zawierania związków jednopłciowych.
"Moje ciało, moja sprawa"
W czasie manifestacji zaśpiewał Krakowski Chór Rewolucyjny. Pochód prowadzony przez zespół bębniarzy przeszedł sprzed Muzeum Narodowego na plac Szczepański. W trakcie przemarszu skandowano "Chcemy równości, jak powietrza", "Równość, wolność, bezpieczeństwo", "Moje ciało, moja sprawa", "Każda inna, wszystkie równe" i "Różnorodność naszą siłą".
Na zakończenie wykonany został wspólny taniec w ramach międzynarodowej akcji One Billion Rising (Nazywam się Miliard), której celem jest walka z przemocą seksualną i edukacja na jej temat.
Krakowskiej Manifie towarzyszyło kilkunastu kontrmanifestantów, którzy mieli ze sobą transparenty antyaborcyjne.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze