Za walkę z Ebolą została człowiekiem roku "The Time". Zmarła, bo "lekarze bali się zarazić"

Świat
Za walkę z Ebolą została człowiekiem roku "The Time". Zmarła, bo "lekarze bali się zarazić"
The Time (time.com)

Salome Karwah wygrała z gorączką krwotoczną Ebola, lecz nie przeżyła cesarskiego cięcia. Zdaniem jej męża, Jamesa Harrisa, lekarze nie ruszyli na pomoc od razu, bo bali się, że kobieta może być nadal zakażona wirusem, z którym jako pielęgniarka walczyła, nie zwracając uwagi na własne życie. W uznaniu jej zasług, "The Time" uznał ją za jedną z najważniejszych osób 2014 r.

Afrykańska pielęgniarka zmarła w Monrovii w Liberii w wieku zaledwie 26 lat. 17 lutego w wyniku cesarskiego cięcia na świat przyszedł jej czwarty syn. Trzy dni po porodzie kobieta została wypisana ze szpitala, jednak wróciła do niego, skarżąc się na złe samopoczucie. Zdaniem niektórych świadków, początkowo nikt nie chciał udzielić jej pomocy.

 

W sprawie śmierci Karwah toczy się obecnie śledztwo.

 

Liberia jest jednym z trzech państw Afryki zachodniej, które najbardziej ucierpiały w wyniku epidemii gorączki krwotocznej Ebola.

 

Wirus zabił wielu krewnych Karwah, w tym jej rodziców, którzy prowadzili przychodnię. Kobieta także zachorowała, jednak przeżyła i korzystając z tego, że nie jest już tak podatna na zarażenie, z poświęceniem niosła pomoc chorym, otwierając ponownie przychodnię zamkniętą po śmierci ojca i przyjmując tam zarażonych.

 

"Mogę robić rzeczy, których inni nie mogą"

 

- Mogę robić rzeczy, których inni nie mogą - mówiła wówczas magazynowi "The Time". - Jeśli chory na Ebolę pacjent przebywa w domu i krewni nie mogą się do niego zbliżyć, ja mogę. Mogę się nim opiekować - dodała.

 

Wszelkie testy przeprowadzane ostatnio na obecność wirusa w jej krwi dały negatywny wynik.

 

Jedna na 28 kobiet umiera w Libii w ciągu kilku tygodni po porodzie. To efekt biedy i złego wyposażenia tamtejszej służby zdrowia. Na opiekę medyczną dla jednej osoby państwo wydaje tam rocznie około 50 dolarów (około 200 zł).

 

lastampa.it, washingtonpost.com

pam/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie