Dobry mąż - wiózł żonie biżuterię za 100 tys. "Na Dzień Kobiet" - powiedział celnikom
Prawie 100 tys. złotych warta była biżuteria, którą z Obwodu Kaliningradzkiego próbował nielegalnie wwieźć do Polski obywatel Niemiec pochodzenia rosyjskiego. Mężczyzna twierdził, że biżuterię - 29 sztuk, w tym pierścionki z brylantami - wiezie w prezencie. Za taki towar trzeba zapłacić 23 tys. zł cła. Służba celna wszczęła już postępowanie karno-skarbowe.
Mężczyzna przyjechał na przejście graniczne w Grzechotkach (woj. warmińsko-mazurskie) w środą po południu.
Celnicy zauważyli, że mężczyzna jest zdenerwowany.
Po przeszukaniu ubrań i bagażu znaleźli 29 wyrobów jubilerskich ze złota. Były to pierścionki i kolczyki, wiele z nich ze szlachetnymi kamieniami - jak brylanty, topazy, szafiry, cyrkonie. Były także ozdoby z perłami.
Ich wartość - ok. 100 tys. złotych - można było łatwo ustalić - wszystkie miały sklepowe metki.
Zgodnie z przepisami, wwożąc do Polski taki towar w ilościach handlowych należy zgłosić go do odprawy celnej i zapłacić należne cło i podatki. W tym przypadku byłoby to ok. 23 tys. zł.
Ponieważ meżczyzna ukrył towar i nie zgłosił go na granicy, zostało wobec niego wszczęte postępowanie karne skarbowe, a biżuteria została zatrzymana.
Mężczyznę czeka proces przed polskim sądem.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze